Tu się jeździ / Tu się chodzi. Studenci z Trójmiasta promują bezpieczeństwo rowerzystów i pieszych

W nocy z piątku na sobotę grupa uzbrojonych w kolorowe kredy studentów Uniwersytetu Gdańskiego przemierzyła ścieżkę rowerową przy ulicy Grunwaldzkiej na odcinku Gdańsk-Uniwersytet - Politechnika. Postanowili sprawić rowerzystom i pieszym zaskakujący prezent.

Anna Burzyńska, Kamila Gasińska, Marta Kmiotek, Ksawery Sowiński, Krzysztof Stieler, Agata Szalkowska i Barbara Topczyńska są na czwartym roku psychologii. Jeden z ich przedmiotów nazywa się Zarządzanie Zmianą Społeczną - zajęcia prowadzi dr Natasza Kosakowska-Berezecka. To w ramach tych zajęć studenci dostali polecenie, aby ową zmianę społeczną wprowadzić w życie. Zadanie potraktowali bardzo poważnie.

O co tu chodzi, o co tu idzie?

- Na początku zupełnie nie wiedzieliśmy, co zrobić - przyznaje Marta Kmiotek. - Zastanawialiśmy się, czy wesprzeć bezdomnych, zorganizować zbiórkę niepotrzebnych rzeczy, czy dzwonić do hospicjów... W końcu jednak wpadliśmy na pomysł, żeby promować bezpieczeństwo na drogach. Wszyscy jeździmy rowerami, a jednocześnie - siłą rzeczy, bywamy też pieszymi. I chcieliśmy coś zrobić, żeby i dla jednych, i drugich ta wspólna przestrzeń była bezpieczniejsza.

W weekend na terenie całego Trójmiasta odbywało się wiele atrakcji z okazji Europejskiej Nocy Muzeów. Rowerzyści, jadący z Gdańska w stronę Sopotu lub w przeciwnym kierunku, już w sobotę mogli dostrzec kolorowe napisy, jakie pojawiły się przy najbardziej ruchliwych skrzyżowaniach Wrzeszcza, Zaspy i Oliwy.

Od Opery Bałtyckiej do campusu uniwersyteckiego przy ulicy Bażyńskiego ścieżka rowerowa i przylegające do niej chodniki nabrały rumieńców: "Strzeż się roweru", "Patrz!", "Tu się chodzi", "Tu się jeździ" - to przykłady haseł, po których można było się przejść lub przejechać.

Wnikliwy obserwator doceni, że niezależnie od tego, czy napis jest skierowany do pieszych, czy dla rowerzystów, żadna z grup nie jest tutaj dyskryminowana. Do jednych i drugich apeluje się o czujność w miejscach, gdzie szlaki piesze i rowerowe przecinają się.

"Widziałam tam dwie dziewczyny z rowerami koło 1 w nocy"

Akcja z ulicy bardzo szybko przedostała się również do sieci. Już w sobotę znajoma publikuje zdjęcie na Facebooku. Internautom pomysł się podoba - zastanawiają się, kto jest jego tajemniczym autorem i wykonawcą. "Studentki ASP?" zgaduje ktoś. "Widziałam tam dwie dziewczyny z rowerami koło 1 w nocy" - pisze inna użytkowniczka portalu. Napisy budzą spore zaciekawienie.

W poniedziałek koło 11 rano link do akcji studentów zostaje umieszczony na facebookowym profilu Miasta Gdańsk. Do godziny 16 "lubi to" już niemal 60 osób, a 22 ponownie udostępniły informację na swoich profilach. Staje się jasne, że ostrzeżenia nie są tylko spontanicznym dziełem dwóch anonimowych dziewczyn, ale że to przemyślana, zorganizowana akcja: "Tu się jeździ / Tu się chodzi".

- Postanowiliśmy oznakowania umieszczać nocą, bo w ciągu dnia na tej trasie jest teraz bardzo duży ruch, tłumaczy Marta. Inspirowaliśmy się trochę akcją "Kończ bez strachu" - stąd, poza tekstem, umieściliśmy na drodze też rysunki przypominające policyjne obrysy ludzkich ciał.

Na pytanie, czy młodzi ludzie obrysowywali siebie nawzajem, Marta śmieje się, że to zależało od czystości podłoża.

Przedsięwzięcie "Tu się jeździ/ Tu się chodzi" nie ogranicza się tylko do niekoniecznie trwałych (zwłaszcza przy aktualnych warunkach meteorologicznych) rysunków i napisów. Studenci stworzyli również ulotki promujące ostrożne poruszanie się pieszo i na rowerze, które w wolnym czasie rozdają w różnych punktach Trójmiasta.

Więcej szczegółów znajdziesz tutaj .

Artykuł pochodzi z trójmiejskiego wydania lokalnego Gazety.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.