Pot, krew zacięta rywalizacja i świetne widowisko. Pierwsza edycja Eliminator-MTB za nami.

Na sobotnie zawody Eliminator-MTB przyciągnęły nie tylko kolarzy z całej Polski, ale także wielu kibiców, którzy głośno dopingowali swoich faworytów. Mimo wyraźnej sportowej rywalizacji, wśród zawodników panowała sympatyczna atmosfera, która udzieliła się zgromadzonej publiczności.

Zapowiadana burza na szczęście nie nadeszła, a Toruń przywitał wielbicieli dwóch kółek słońcem i wysoką temperaturą w jednym ze swoich najbardziej urokliwych miejsc - na terenie ruin zamku krzyżackiego. Nic dziwnego, że sobotnie zawody przyciągnęły nie tylko kolarzy z całej Polski, ale także wielu kibiców, którzy głośno dopingowali swoich faworytów. Mimo wyraźnej sportowej rywalizacji, wśród zawodników panowała sympatyczna atmosfera, która udzieliła się zgromadzonej publiczności. Na starcie stanęło kilkudziesięciu kolarzy oraz dwie zawodniczki - Marta Turoboś oraz Ewa Duszyńska, którym za odwagę należą się szczególne słowa uznania.

To właśnie od wyłonienia lepszej z tej dwójki rozpoczęto rozgrywanie zawodów. Zwyciężyła Turboś z czasem 1:34:53. Panie zdecydowały się także na rywalizację z mężczyznami, a osiągnięte przez nie czasy pozwoliły im zająć miejsca w połowie stawki. Już od pierwszej rundy poszczególne wyścigi przyniosły wiele emocji - przede wszystkim ze względu na podejmowane przez zawodników ryzyko, które niestety czasami prowadziło do upadków. Jednakże specyfika sprinterskich wyścigów eliminacyjnych wymusza walkę "łokieć w łokieć", dynamiczne wchodzenie w zakręty na granicy przyczepności czy wybór ryzykownej linii zjazdu na schodach. Na szczególną pochwałę i wielki aplauz publiczności zasłużyli ci, którzy mimo awarii roweru bądź kraksy ukończyli swój bieg. Finał B pokazał jak wysoką formę prezentował Paweł Król, którego wywrotka wyeliminowała z walki o podium. Kolejne miejsca zajęli Michał Putz, Krzysztof Nycek i Daniel Lipiński. Finałowy wyścig to pełna emocji rywalizacja, która trwała do ostatnich metrów. Ostatecznie zwyciężył Grzegorz Bem (Dobra Strona Mocy) z najlepszym wynikiem sobotnich zawodów - 1:22:24. Kolejne miejsca zajęli: Andrzej Doktor (ZVL Sportiva) , Albert Fokt (Kalisz Team Honda Reco) i Daiusz Poroś (MTB Votum Team Wrocław) . Zwieńczeniem zawodów była dekoracja zwycięzców, oraz losowanie nagród wśród wszystkich uczestników. Wyłoniono także kategorię masters, którą wygrał Andrzej Doktor. Na uwagę zasługuje fakt, że najlepsi zawodnicy otrzymali nie tylko nagrody rzeczowe (kamera i aparat BenQ, ochraniacze G-Form, koszyczki Mattock), ale także pieniężne od firmy Votum S.A.

To nie koniec sprintów eliminacyjnych w tym sezonie. Mistrz jednego okrążenia zostanie także wyłoniony na kolejnych wyścigach z serii Eliminator-MTB w Lublinie 23 czerwca a finał w Dusznikach-Zdroju 21 lipca. Oby także tam dopisały pogoda oraz wysoka forma kolarzy.

Szczegóły na www.eliminator-mtb.com

Więcej o: