Cztery promy, 150 km ścieżek rowerowych - powstanie turystyczny raj?

Wyobrażacie sobie długie wyprawy rowerowe, przepłynięcie Wisły promem, przesiadkę na konia, potem popas pośród lasów? Nie, to nie wybujała fantazja, ale projekt, którego liderem jest niewielki Gąbin. - Uda się, bo działamy wspólnie - zapowiada Krzysztof Jadczak, burmistrz Gąbina.

- Kiedy przeżywaliśmy wielką powódź, doświadczyłem pomocy od wielu samorządów i osób - mówi burmistrz. - Wtedy zrozumiałem, że wspólnie można zdziałać o wiele więcej. I to się sprawdza. Kiedy w 10 gmin wystąpiliśmy o pieniądze unijne na drogi, dostaliśmy 23 mln zł. Połączonych sześć gmin uzyskało też 3/4 dofinansowania - 6 mln zł - na rekultywację wysypisk. W jedności jest siła.

To przekonanie dało impuls do stworzenia partnerstwa na rzecz rozwoju turystyki. Przystąpiło do niego prawie 20 samorządów i stowarzyszeń, w tym samorząd województwa mazowieckiego, powiat płocki, sam Płock, gminy z powiatu płockiego i gostynińskiego...

Burmistrz Jadczak tłumaczy, że trzeba odkryć urodę Mazowsza Płockiego. - W ciągu roku tylko naszą i łącką gminę odwiedza w sezonie letnim 40 tys. ludzi. A mogłoby być ich jeszcze więcej, bo warunki mamy wspaniałe - dowodzi.

Spora część terenów powiatu płockiego i gostynińskiego objęta jest programem Natura 2000, co stanowi istotne utrudnienia dla inwestycji przemysłowych. - Trzeba więc sprawić, by Natura 2000 stała się naszym sprzymierzeńcem w budowaniu biznesu okołoturystycznego - mówi "Gazecie" Jadczak.

Partnerzy projektu planują budowę ścieżek rowerowych, także biegnących po wałach nadwiślańskich po obu stronach Wisły. Jest pomysł, żeby oba brzegi łączyły przeprawy promowe - w miejscach, w których funkcjonowały przed wojną. Między Brwilnem i Duninowem, gminami Słupno i Gąbin oraz Bodzanów i Słubice, a także w Płocku. Przy przeprawach powstałyby wypożyczalnie rowerów i sprzętu wodnego, serwisy techniczne i punkty informacji turystycznej. Poza tym planowany jest rozwój sportów wodnych na Wiśle, począwszy od Wyszogrodu. Zaproszona do programu gmina Brudzeń Duży wnosi atrakcyjne spływy kajakowe na Skrwie. Ważne jest również zagospodarowanie jezior, zwłaszcza Zdworskiego, zorganizowanie kąpielisk. Już sprzyja temu program renaturalizacji zbiorników w gminie Łąck, która w końcu ma pieniądze na budowę oczyszczalni ścieków.

- Całość składa się z programów poszczególnych samorządów, to trochę jak puzzle - śmieje się burmistrz Gąbina. - I o to chodzi, żeby się te puzzle poskładały, by np. ścieżka rowerowa nie kończyła się na granicy jakiejś gminy, zamiast biec dalej.

Chodzi też o to, by w realizacji projektu brali udział prywatni przedsiębiorcy i chcieli w turystyczny biznes włożyć swoje pieniądze. - Nie każda działalność przyniesie od razu dochód, ale jeśli będzie łączyć się z promocją regionu, gminy mogą wspierać - np. wypożyczalnię rowerów, która jednocześnie będzie punktem informacji turystycznej - dodaje Jadczak. Twierdzi, że nadszedł czas na tworzenie realnych relacji dla partnerstwa publiczno-prywatnego, zwłaszcza że na korzyść dla prywatnego biznesu mają się wkrótce zmienić regulacje prawne: - Bo w tym wszystkim ważne jest, żeby to ludzie się bogacili, my wcale nie chcemy z nimi konkurować, wystarczą nam ich podatki.

Burmistrz uzupełnia też, że stworzenie infrastruktury leżałoby po stronie samorządów. W tym celu powstaje właśnie wniosek o dofinansowanie ze środków norweskich przyznawanych we współpracy z Ministerstwem Rozwoju Regionalnego. Chodzi o 2 mln zł na opracowanie planu budowy regionalnego centrum rekreacji i turystyki na naszym terenie. - Mamy wsparcie Związku Miast Polskich, pomagają nam jego eksperci, ale rywalizacja jest ogromna, w końcu Gąpin to małe miasteczko - mimo wszystko Jadczak nie traci optymizmu. - Jeśli pieniądze dostaniemy, a dowiemy się o tym we wrześniu, na początku 2015 roku będzie gotowa cała dokumentacja, z większością pozwoleń na budowy. I wówczas wystąpimy o wsparcie unijne na realizację zadań.

Ale gdyby się nie udało, to i tak pozostanie to, co najistotniejsze - partnerstwo na rzecz rozwoju turystyki. I będzie się starać o środki krajowe, a burmistrz zapewnia, że każda z gmin i instytucji ma w tym już dobre doświadczenia, zaś pieniędzy zewnętrznych nie brakuje, jeśli się za to dobrze i wspólnie zabrać. - W najgorszym razie nie zrealizujemy naszych zamierzeń w 100 proc., ale w co najmniej 50 - tak. To sobie postanowiliśmy - kończy Krzysztof Jadczak.

Artykuł pochodzi z płockiego wydania lokalnego Gazety.

- Kiedy przeżywaliśmy wielką powódź, doświadczyłem pomocy od wielu samorządów i osób - mówi burmistrz. - Wtedy zrozumiałem, że wspólnie można zdziałać o wiele więcej. I to się sprawdza. Kiedy w 10 gmin wystąpiliśmy o pieniądze unijne na drogi , dostaliśmy 23 mln zł. Połączonych sześć gmin uzyskało też 3/4 dofinansowania - 6 mln zł - na rekultywację wysypisk. W jedności jest siła.

To przekonanie dało impuls do stworzenia partnerstwa na rzecz rozwoju turystyki. Przystąpiło do niego prawie 20 samorządów i stowarzyszeń, w tym samorząd województwa mazowieckiego, powiat płocki, sam Płock , gminy z powiatu płockiego i gostynińskiego...

Burmistrz Jadczak tłumaczy, że trzeba odkryć urodę Mazowsza Płockiego. - W ciągu roku tylko naszą i łącką gminę odwiedza w sezonie letnim 40 tys. ludzi. A mogłoby być ich jeszcze więcej, bo warunki mamy wspaniałe - dowodzi.

Spora część terenów powiatu płockiego i gostynińskiego objęta jest programem Natura 2000, co stanowi istotne utrudnienia dla inwestycji przemysłowych. - Trzeba więc sprawić, by Natura 2000 stała się naszym sprzymierzeńcem w budowaniu biznesu okołoturystycznego - mówi "Gazecie" Jadczak.

Partnerzy projektu planują budowę ścieżek rowerowych, także biegnących po wałach nadwiślańskich po obu stronach Wisły. Jest pomysł, żeby oba brzegi łączyły przeprawy promowe - w miejscach, w których funkcjonowały przed wojną. Między Brwilnem i Duninowem, gminami Słupno i Gąbin oraz Bodzanów i Słubice, a także w Płocku . Przy przeprawach powstałyby wypożyczalnie rowerów i sprzętu wodnego, serwisy techniczne i punkty informacji turystycznej. Poza tym planowany jest rozwój sportów wodnych na Wiśle, począwszy od Wyszogrodu. Zaproszona do programu gmina Brudzeń Duży wnosi atrakcyjne spływy kajakowe na Skrwie. Ważne jest również zagospodarowanie jezior, zwłaszcza Zdworskiego, zorganizowanie kąpielisk. Już sprzyja temu program renaturalizacji zbiorników w gminie Łąck, która w końcu ma pieniądze na budowę oczyszczalni ścieków.

- Całość składa się z programów poszczególnych samorządów, to trochę jak puzzle - śmieje się burmistrz Gąbina. - I o to chodzi, żeby się te puzzle poskładały, by np. ścieżka rowerowa nie kończyła się na granicy jakiejś gminy, zamiast biec dalej.

Chodzi też o to, by w realizacji projektu brali udział prywatni przedsiębiorcy i chcieli w turystyczny biznes włożyć swoje pieniądze. - Nie każda działalność przyniesie od razu dochód, ale jeśli będzie łączyć się z promocją regionu, gminy mogą wspierać - np. wypożyczalnię rowerów, która jednocześnie będzie punktem informacji turystycznej - dodaje Jadczak. Twierdzi, że nadszedł czas na tworzenie realnych relacji dla partnerstwa publiczno-prywatnego, zwłaszcza że na korzyść dla prywatnego biznesu mają się wkrótce zmienić regulacje prawne: - Bo w tym wszystkim ważne jest, żeby to ludzie się bogacili, my wcale nie chcemy z nimi konkurować, wystarczą nam ich podatki.

Burmistrz uzupełnia też, że stworzenie infrastruktury leżałoby po stronie samorządów. W tym celu powstaje właśnie wniosek o dofinansowanie ze środków norweskich przyznawanych we współpracy z Ministerstwem Rozwoju Regionalnego. Chodzi o 2 mln zł na opracowanie planu budowy regionalnego centrum rekreacji i turystyki na naszym terenie. - Mamy wsparcie Związku Miast Polskich, pomagają nam jego eksperci, ale rywalizacja jest ogromna, w końcu Gąpin to małe miasteczko - mimo wszystko Jadczak nie traci optymizmu. - Jeśli pieniądze dostaniemy, a dowiemy się o tym we wrześniu, na początku 2015 roku będzie gotowa cała dokumentacja, z większością pozwoleń na budowy. I wówczas wystąpimy o wsparcie unijne na realizację zadań.

Ale gdyby się nie udało, to i tak pozostanie to, co najistotniejsze - partnerstwo na rzecz rozwoju turystyki. I będzie się starać o środki krajowe, a burmistrz zapewnia, że każda z gmin i instytucji ma w tym już dobre doświadczenia, zaś pieniędzy zewnętrznych nie brakuje, jeśli się za to dobrze i wspólnie zabrać. - W najgorszym razie nie zrealizujemy naszych zamierzeń w 100 proc., ale w co najmniej 50 - tak. To sobie postanowiliśmy - kończy Krzysztof Jadczak. Cały tekst: http://plock.gazeta.pl/plock/1,35710,13134651,Cztery_promy__150_km_sciezek_rowerowych___powstanie.html#ixzz2HehHoTM0

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.