Rowerem przez rondo. Prawdziwa nowość dla cyklistów

Pierwsze rondo rowerowe w Lublinie właśnie powstaje na ścieżce rowerowej wzdłuż al. Andersa. W sumie mają się na nim krzyżować aż cztery drogi dla rowerzystów. Mimo że prace idą sprawnie, to nie wszystko wygląda tak, jak chcieliby cykliści.

Remont ścieżki biegnącej wzdłuż al. Andersa rozpoczął się 5 listopada. Wykonawca najpierw zerwał popękaną i nierówną nawierzchnię. Później zaczęło się wyrównywanie terenu. - Obecnie na ścieżce kładziony jest asfalt. Znajduje się on już praktycznie na jednej trzeciej długości ścieżki. Rozpoczęły się także prace przy budowie rowerowego ronda - informuje Karol Kieliszek z biura prasowego ratusza.

Rondo powstanie w pobliżu mostu na Bystrzycy na ul. Mełgiewskiej. Będzie to pierwsze tego typu rozwiązanie w Lublinie. Rowerowe ronda to także nowość w Polsce. - Obecnie znajdują się w dwóch, może trzech miastach w kraju. To na al. Andersa jest bardzo potrzebne, bo będą się na nim krzyżowały w przyszłości aż cztery drogi dla rowerzystów. Będzie to właśnie ścieżka biegnąca wzdłuż al. Andersa, trasa prowadząca nad Zalew i ścieżka biegnąca od strony ul. Zawilcowej. W przyszłości dojdzie do tego pas rowerowy planowany na ul. Kalinowszczyzna - wylicza Aleksander Wiącek z Porozumienia Rowerowego.

Przed rowerowym rondem staną znaki drogowe. Ruch będzie obowiązywał tak, jak na tradycyjnym rondzie dla samochodów. Trzeba będzie puścić cyklistów jadących z lewej strony.

Jednak nie wszystko jest tak, jakby sobie tego życzyli rowerzyści. Według wstępnych założeń na ulicach prostopadłych do al. Andersa miały powstać specjalne garby, aby samochody wyjeżdżające z osiedli musiały zwolnić i przepuścić rowerzystów. Tymczasem powstało tylko jedno takie wyniesienie, położone najbliżej skrzyżowania z ul. Koryznowej. - Pozostałych dwóch nie można było zrobić, bo wyjazdy z ulic są położone na zakręcie. Byłby także problem z odprowadzaniem wody - dodaje Kieliszek. Te argumenty nie przekonują cyklistów. Będą starali się przekonać urzędników do zmian w projekcie i budowie wyniesień na dwóch pozostałych ulicach.

Sam remont około kilometrowego fragmentu ścieżki ma skończyć się najpóźniej do świąt. Pochłonie blisko milion złotych.

Artykuł pochodzi z lubelskiego wydania lokalnego Gazety.

Więcej o:
Copyright © Agora SA