Już w najbliższą niedzielę Uphill Race 2012

Jest jedna taka góra, na którą rowerem można podjechać tylko raz w roku i zmierzyć się z przewyższeniem 1000 metrów na dystansie 14 kilometrów. To Śnieżka, najwyższy szczyt Karkonoszy, miejsce kultowego wyścigu Uphill Race.

To prawdopodobnie największa góra w Polsce i w Czechach, na którą można wjechać rowerem pokonując cały dystans na siodełku, bez zsiadania, przenoszenia roweru i podbiegania (pod warunkiem, że posiada się dobrą kondycję).

Podjazd pod Śnieżkę będzie pokonywany w tym roku po raz 22. Tradycyjnie wyścig startuje z tego samego miejsca: startu od kreski przy restauracji Bachus w centrum Karpacza, a meta znajduje się dokładnie na szczycie Śnieżki, pod obserwatorium. Stąd można porównać swój rezultat z czasami sprzed lat.

Obecny rekord należy do olimpijczyka Marka Galińskiego i wynosi 50 minut i 54 sekundy. Nasz mistrz MTB ustanowił go dwa lata temu i poprawił poprzedni wynik o około 2 minuty.

Czy ten podjazd może podjechać każdy?

- Są dwa trudne miejsca koło Strzechy Akademickiej i sama końcówka od Domu Śląskiego do szczytu, gdzie nachylenie jest dość spore, ale osoby jeżdżąc amatorsko potrafią pokonać go bez zsiadania mówi Maciej Grabek, organizator imprezy. Dodatkową atrakcją dla startujących - jeśli tylko dopisuje pogoda - jest, prócz pięknych widoków, szpaler dopingujących kibiców stojących przed metą niczym na górskich etapach wielkich tourów. Z jednym z nich, Tour De France związana jest nagroda za pobicie rekordu trasy - zegarek firmy Festina z limitowanej kolekcji Tour De France 2012. Pięciu najlepszych zawodników w każdej z 10 kategorii otrzyma nagrody rzeczowe, a każdy kto przybędzie na metę otrzymuje medal Zdobywcy Śnieżki, który jest trofeum unikalnym również dlatego, że liczba zgłoszeń do wyścigu jest ograniczona.

W tym roku, dzięki uprzejmości dyrekcji Karkonoskiego Parku Narodowego, zwiększono limit do 400 osób, ale i tak zapisy poprzez stronę internetową trwały tylko 2 godziny. Więcej niestety nie można wpuścić na trasę, a poza tym jednym dniem w roku Śnieżka nie jest dostępna dla rowerzystów - w Karpaczu, przy drodze od Świątyni Want Wang jest ustawiony zakaz ruchu rowerów. W tym roku na liście zgłoszeń są zarówno czynni zawodnicy jak i osoby, które co roku stawiając sobie za cel zdobycie najwyższej góry Karkonoszy. To głównie Polacy, na Śnieżkę wjeżdżają też Czesi, Niemcy oraz sporadycznie również inni obcokrajowcy

Piotr Nowicki

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.