Sensownie o bezpieczeństwie cyklistów - jednak można!

Wydawałoby się, że Policja i urzędnicy potrafią o bezpieczeństwie cyklistów pisać wyłącznie przez pryzmat zabobonów oraz kasków nakładanych tył na przód. Okazuje się jednak, że nawet w Polsce można do sprawy podejść inaczej!

Łomianki to niewielkie miasto na północ od Warszawy. Wśród cyklistów z Mazowsza znane jest głównie z tego, że stoi na drodze do Kampinoskiego Parku Narodowego, którego zielony szlak jest ulubionym miejscem spędzania czasu przez stołecznych miłośników jazdy w terenie. Tutaj także w miesiącach letnich można dopłynąć promem pieszo-rowerowym z warszawskiej Białołęki. Tutaj odbędzie się trwający 24 godziny maraton Mazovii .

12 marca na oficjalnej stronie Łomianek pojawiła się krótka notka dotycząca bezpieczeństwa rowerzystów. W pierwszym akapicie notki czytamy:

Policja przypomina: rowerzysta jest równoprawnym użytkownikiem drogi, który ma prawo oczekiwać, że jego uprawnienia będą respektowane, ale sam także ma obowiązek pamiętać o przepisach.

Co ważne, sama informacja nie jest kierowana tylko do cyklistów, ale także do kierowców. To ważne, bo - według statystyk - to kierowcy są sprawcami większości wypadków z udziałem cyklistów.

Policja apel o ostrożność kieruje również do zmotoryzowanych, którzy przez zimowe miesiące odzwyczaili się od obecności miłośników dwóch kółek na ulicach.

W dalszej części znajdują się standardowe przypomnienia o obowiązkowym wyposażeniu roweru i wspomnienie o możliwości doposażenia się w odblaski - zarówno na rower, jak i na ubranie. Wspomina się co prawda o kamizelce, ale tylko jeden z przykładów odblasków, które można zamontować lub założyć "na rowery, ale także na ubranie rowerzysty". Czyli ktoś dopuszcza myśl, że kamizelkę można zastąpić! I to na wiele sposobów.

Największym pozytywnym zaskoczeniem jest jednak chyba to, że słowo kask nie pojawia się w notce ani razu.

Łomiankom gratulujemy rozsądku i wyjścia poza utarty schemat myślenia o bezpieczeństwie cyklistów! Oczywiście można by się przyczepić kilku rzeczy, np rzekomego zakazu jazdy rowerem obok innego uczestnika ruchu, (którego nie ma w przepisach od maja ubiegłego roku) , czy samego faktu, że notka jest "na początek sezonu rowerowego" (który przecież dla wielu z nas trwa od początku stycznia). Jak na polskie warunki, ten wpis to niemal rewolucja w myśleniu i pisaniu o bezpieczeństwie cyklistów.

Być może właśnie ta rewolucja, o której pisał Konrad ?

Rafał Muszczynko

Więcej o: