Rower, który zniechęca do recyklingu

Dawno nie zajmowaliśmy się zupełnie niepotrzebnymi wynalazkami rowerowymi. I kiedy wydawało się już, że projektanci dali sobie spokój z ulepszaniem czegoś, co jest doskonałe, pojawiła się Dror Peleg i zaproponowała Frii - rower zrobiony całkowicie z plastiku.

Dror Peleg, izraelska studentka wzornictwa zaproponowała Frii jako odpowiedź na kurczące się zasoby i drożejącą siłę roboczą. Zamiast stali czy aluminium do budowy Frii wykorzystany jest plastik z recyklingu. Proces budowania ram został zastąpiony formowaniem wtryskowym. Zamiast solidnego dzieła rąk dobrego rzemieślnika otrzymujemy więc produkt jak z jajka-niespodzianki.

Frii nie tylko zrywa z ideałem, jakim jest klasyczna rama o kształcie dwóch stykających się podstawami trójkątów oraz szlachetną stal cro-mo zastępuje butelkami po coli. Projekt Peleg zakłada pasek klinowy w miejsce łańcucha oraz pełne (nie pneumatyczne) opony.

"Uroku" całemu projektowi nadaje słoniowaty widelec (gdyby był bardziej subtelny, oczywiście nie wytrzymałby przeciążeń). Jednak najbardziej innowacyjnym pomysłem Peleg jest pozbawione sztycy siodełko. Jeśli chcemy, aby na naszym rowerze przejechał się ktoś wyższy od nas, zamiast podnosić siodełko musimy... kupić nowe - wyższe. Tyle na temat bardziej racjonalnego wykorzystania zasobów.

Jedyną zaletą Frii jest jak dla mnie to, że każe on poważnie zastanowić się nad tym, czy zamiast napoju w plastikowej butelce nie wybrać czegoś w zwrotnej.

Konrad Olgierd Muter

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.