Rower psuje się od stania

Każdy wie, że rowery zużywają się od intensywnej eksploatacji. Mało kto jednak zdaje sobie sprawę, że mogą psuć się także od stania.

A dokładniej, mogą psuć się od stania długotrwałego. Oczywiście rower najbardziej cierpi przechowywany w niewłaściwych warunkach, ale nawet gdy warunki postoju są idealne, pewne elementy mogą cierpieć z powodu przeciągającego się miesiącami postoju.

Łożyska

Długotrwałego postoju najbardziej nie znoszą łożyska. Przy czym nie chodzi tylko o łożyska w kołach (piasty), sterach, czy suporcie, ale też mniejsze łożyska ślizgowe i tuleje w każdym ogniwku łańcucha, w manetkach, w hamulcach, kółkach przerzutki, klamkach i dziesiątkach innych miejsc w rowerze. W każdym z takich miejsc długi bezruch roweru powoduje zastanie się smaru, który z czasem twardnieje i przestaje spełniać swoją rolę.

Mało tego - środki smarne nie tylko zmniejszają tarcie w łożyskach, ale chronią także przed korozją. Niestety postój powoduje, że smar spływa i po pewnym czasie nie chroni już wystarczająco niektórych częsci łożyska. Korozja ma wtedy swoją szansę.

Oczywiście zablokowanie się kół roweru z powodu korozji spowodowanej przez długotrwały postój jest bardzo mało prawdopodobne. Jest jednak całkiem możliwe, że długotrwały postój roweru zablokuje linki w pancerzach, utrudni działanie przerzutkom i hamulcom, uszkodzi amortyzator (zwłaszcza najtańszy, z tłumieniem ciernym), a także znacząco skróci żywotność łańcucha. Zwłaszcza jeżeli przed pierwszą jazdą elementy te nie zostaną wyczyszczone i ponownie nasmarowane.

Opony

FlakFlak fot. Rafał Muszczynko

Opony starzeją się i dzieje się to niezależnie od tego czy rower jeździ, czy stoi. Bardzo dużą rolę odgrywają tu warunki przechowywania roweru - generalnie najlepiej trzymać opony z dala od światła słonecznego, upału, wilgoci i śropdków chemicznych (sól, środki ropopochodne).

Jednak dłuższy postój roweru sprawia, że z rowerowych dętek uchodzi powietrze. Brak powietrza w oponach powoduje, że rower stoi "na flaku". A to może już powodować trwałe odkształcanie się oplotu w oponie. Taka trwale odkształcona opona po jej ponownym napompowaniu może już nie być idealnie okrągła. I choć niedoskonałości jej kształtu zwykle nie są nawet widoczne gołym okiem, mogą być wyczuwalne podczas jazdy jako nieprzyjemne wibracje i "bicie" koła.

Uszkodzenia takiego nie da się naprawić, pomaga tylko wymiana.

Obręcze i szprychy

Obręcze i szprychy mają znaczną wytrzymałość, dalece przekraczającą stateczne obciążenia podczas postoju roweru. Nieco gorzej jest, gdy rower jest przez długi okres czasu trzymany w pozycji dlań nietypowej - zwłaszcza powieszony za koła lub jedno koło. Wtedy niewielkie, statyczne obciążenia mają dużo czasu by zrobić swoje. I choć dobre koła powinny to spokojnie wytrzymać, zdarza się, że w najtańszych (i jednocześnie ciężkich) rowerach po długim postoju konieczne było centrowanie koła, za które rower był powieszony lub nawet wymiana rozciągniętych szprych.

Na koła trzeba uważać podwójnie - często taki nieużywany rower stojący w kącie miesiącami z czasem zaczyna służyć jako półka lub wieszak do całkiem sporych i ciężkich rzeczy. Wtedy o uszkodzenia (nie tylko kół) dużo łatwiej.

Akumulatorki i baterie

Akumulatorki z czasem się rozładowują. Te nowoczesne (Li-Pol, Li-ion) - wolniej. Te starsze (Ni-MH, Ni-Cd) jednak już po kilku miesiącach z w pełni naładowanych mogą rozładować się praktycznie "do zera". Mało tego - jeżeli po rozładowaniu nie zostaną dość szybko ponownie naładowane, mogą uszkodzić się bezpowrotnie.

Podobnie jest z bateriami. Też z czasem się rozładowują. W przypadku baterii leżących przez długi okres czasu dochodzi jeszcze jedno zagrożenie - bateria może wylać i agresywnym chemicznie kwasem zalać urządzenie, które zasilała.Jeżeli bateria była dość mocno rozładowana, a potem pozostawiona w urządzeniu - może to się stać nawet zanim upłynie data przydatności do użytku baterii nadrukowana na niej.

Oczyszczenie urządzenia, w k?órym wylała taka bateria jest zwykle bardzo trudne, a często wręcz niemożliwe.

Co z tym zrobić?

Oczywiście wszystkim tym problemom da się zaradzić. Bardzo dużo daje odpowiednie przygotowanie roweru do długotrwałego postoju , a potem przechowywanie go w odpowiednich warunkach (nie, balkon nie jest najlepszym pomysłem!). Można wyjąć baterie z lampek, można co jakiś czas dopompowywać i obracać koła, można poruszać łańcuchem, sterami i innymi elementami, by smar w nich nie zastygł na kamień i został ponownie rozprowadzony po elementach, z których spłynął. Dobrym pomysłem jest też ponowne nasmarowanie i wyregulowanie wszystkiego przed kolejnym sezonem.

Najprościej jest jednak po prostu używać roweru. Cały rok. Jak nie codziennie to choć raz na jakiś czas, gdy aura szczególnie sprzyja (o co tej zimy nietrudno). W końcu rower stworzono do jeżdżenia, nie do stania.

Rafał Muszczynko

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.