Tuż po upadku Hansen został błyskawicznie przewieziony do szpitala w Ostrowie Wielkopolskie, gdzie miała mu być udzielona pierwsza pomoc. Rzekomo sportowiec nie miał czucia w nogach, dlatego celem było skorzystanie z "usług" placówki, z którą klub miał podpisaną umowę. Nie wszystko poszło jednak po myśli władz zespołu. - Ja tego nie rozumiem. Skoro rokowania były jednoznaczne, to po co w ogóle mój żużlowiec wieziony był do szpitala w Ostrowie Wlkp., gdzie nie ma neurochirurgii? Godzinę czasu w ten sposób marnujemy - powiedział prezes Krzysztof Mrozek dla Canal+Family.
Hansen został finalnie przetransportowany do szpitala w Kaliszu, gdzie została udzielona mu natychmiastowa pomoc. "W tej chwili trwa operacja Patricka. Potrwa ona około trzech godzin. Rano będziemy mogli powiedzieć więcej na temat rokowań. W tej chwili wiemy, że Patrick ma uraz kręgosłupa. Sprawa jest poważna, ale trzymamy kciuki za jego szybki powrót do zdrowia" - brzmi oficjalny komunikat ROW-u Rybnik.
Więcej takich informacji znajdziesz na Gazeta.pl
- Mogę tylko mocno trzymać kciuki za Patricka. Wierzę, że będzie dobrze i że wróci do normalności - powiedział tuż po zakończeniu ćwierćfinałowego starcia klubowy kolega Hansena Matej Żagar.
Mimo koszmarnego wypadku spotkanie pomiędzy Arged Malesą a ROW-em Rybnik zostało dokończona. Zespół z Ostrowa Wielkopolskiego pokonał rywali 50:40, ale ROW wygrał pierwsze spotkanie różnicą 12 punktów, dlatego w dwumeczu finalnie okazał się lepszy, triumfując 91:89. Oba zespoły awansowały jednak do półfinału zmagań, ponieważ Ostrovia została "szczęśliwym przegranym".