Karolina Pilarczyk to z pewnością jedna z najbardziej rozpoznawalnych kobiet polskiego motorsportu obok dziennikarki Aldony Marciniak i ścigającej się na torach całego świata Małgorzaty Rdest. Wszystko za sprawą jej udziału w drifterskich mistrzostwach Polski, które z roku na rok zyskują coraz więcej popularności.
O tym, jak wiele Pilarczyk zrobiła dla polskiego motorsportu można wyczytać z jej bogatego résumé. Doświadczona kierowczyni była pierwszą kobietą z zawodową licencją Polskiej Federacji Driftingu, odbierając dokumenty w 2008 roku. Od tej pory jej różowe samochody możemy oglądać w praktycznie każdej ważnej serii drifterskiej w kraju.
Niestety na przestrzeni lat 42-letnia zawodniczka nie zdołała sięgnąć po tytuł mistrzyni kraju, lecz wielokrotnie udawało się jej stawać na podium pojedynczych zawodów. To też wpłynęło na jej rozpoznawalność poza granicami naszego kraju. Korzystając z przerw w startach, najlepsza polska drifterka wystąpiła m.in. w motoryzacyjnym show "Hyperdrive", który można obejrzeć na platformie Netflix.
Poza zawodami rozgrywanymi na torach w całym kraju, o codziennych występach Pilarczyk możemy dowiedzieć się także z mediów społecznościowych. 42-latka jest niezwykle aktywna na Instagramie, gdzie kilka razy dziennie publikuje zarówno zdjęcia, filmy, jak i krótkie relacje.
To pozwoliło jej zbudować ogromną rzeszę fanów, liczącą obecnie 170 tysięcy osób. Z pewnością liczba ta byłaby jednak mniejsza, gdyby nie charakter zawodniczki. Pilarczyk dała się poznać jako pewna siebie kobieta, która nie boi się także korzystać ze swojej atrakcyjności, o czym możemy przekonać się zaglądając na jej oficjalny profil.
W sezonie 2023 Karolinę Pilarczyk zobaczymy w klasie "PRO" podczas Driftingowych Mistrzostw Polski, które rozpoczynają się w ostatni weekend maja na torze Słomczyn. Jest jednak możliwość spotkania mistrzyni kierownicy wcześniej. Kibice wielokrotnie widzieli bowiem jej różowe samochody w Moto Parku w Toruniu, położonym w bezpośrednim sąsiedztwie Motoareny.