Według informacji chorwackiej policji do tragedii doszło w czwartek 13 kwietnia w okolicach godziny 13:00. Ekipa Hyundaia, w której startował Craig Breen, przeprowadzała w tym czasie testy przed Rajdem Chorwacji. Samochód Irlandczyka wypadł z trasy w okolicach wsi Lobor i uderzył w drewnianą belkę. Niestety zginął na miejscu.
O tragicznym w skutkach zdarzeniu poinformował za pomocą mediów społecznościowych zespół Hyundai. Jednocześnie podano informację, że pilot wyszedł z wypadku bez szwanku. - Hyundai Motorsport z głębokim smutkiem potwierdza, że Craig Breen stracił życie w wyniku wypadku podczas testów przed Rajdem Chorwacji. Pilotowi, Jamesowi Fultonowi, nic się nie stało w zdarzeniu, do którego doszło po południu czasu lokalnego. Hyundai Motorsport przesyła najszczersze kondolencje rodzinie, przyjaciołom i kibicom Craiga - czytamy w oświadczeniu.
Na koniec zespół zaznaczył, że w najbliższym czasie nie będzie odnosił się do tej sytuacji.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Breen przygodę ze sportami motorowymi rozpoczął w 1999 roku od startów w kartingach. W 2009 roku postanowił skupić się na rywalizacji w wyścigach WRC. Irlandczyk wziął udział łącznie w 81 rajdach, a osiem z nich zakończył na podium. Największy sukces wywalczył w 2015 roku, zostając wicemistrzem Europy.
Irlandzki kierowca tegoroczny sezon rozpoczął od udziału w Rajdzie Szwecji, w którym zajął świetne drugie miejsce. Udział w Rajdzie Chorwacji, który odbędzie się w dniach 20-23 kwietnia, miał być jego drugim startem w sezonie.