Kłopoty Roberta Kubicy. Niepewna przyszłość Polaka. Zabraknie dla niego miejsc?

Czy zbliża się koniec kariery Roberta Kubicy? Niewykluczone. Polski kierowca wciąż pozostaje bez zespołu w cyklu WEC i niewykluczone, że będzie musiał zmienić serię wyścigową lub pożegnać się z rywalizacją na torach całego świata.

Robert Kubica to najlepszy polski kierowca wyścigowy w historii. Krakowianin jako jedyny reprezentant naszego kraju pojawił się w Formule 1, wygrywając prawie 15 lat temu wyścig o GP Kanady. W ostatnich sezonach Polak ścigał się w serii WEC, w kategorii LMP2, broniąc barw takich zespołów jak Prema i WRT.

Zobacz wideo Dart bije rekordy popularności i tworzy niezapomniane widowiska. O co w nim chodzi?

Problem z zatrudnieniem

Choć sezon sportów wyścigowych rozpocznie się za około dwa miesiące, Robert Kubica nadal poszukuje potencjalnego pracodawcy. Niestety coraz więcej wskazuje, że może mieć z tym poważny problem. Choć w ostatnim czasie dużo mówiło się o zainteresowaniu polskiego kierowcy dołączeniem do ekipy oferującej rywalizację w kategorii Hypercar, miejsc w niej jest już coraz mniej. 

Na oficjalnej liście zespołów korzystających z najszybszych prototypów w wyścigach długodystansowych w sezonie 2023 znajduje się trzynaście samochodów. W zaledwie trzech z nich nie znamy jeszcze pełnego zestawu zakontraktowanych kierowców. Mowa tu o brytyjskiej ekipie JOTA i Proton, które ścigać się będą autem Porsche oraz drużynie Glickenhaus, tworzącej swoją własną wyścigówkę. Dołączenie Polaka do któregokolwiek z powyższych teamów, według portalu "powrotroberta.pl", wydaje się jednak praktycznie niemożliwe.

Zmiany w LMP2

Także w niższej kategorii, w której do tej pory ścigał się Polak, wolnych foteli jest już bardzo mało. Najlepszym wyborem dla naszego kierowcy wydawałoby się dołączenie do francuskiego Alpine, które nie podało jeszcze oficjalnych składów w obu swoich autach. Według nieoficjalnych wieści, nie znajdzie się tam jednak miejsce dla byłej gwiazdy F1.

Na ten moment, najwięcej wolnych miejsc ma ekipa WRT, dla której Kubica ścigał się w przeszłości. Pojawia się jednak pytanie, czy zarówno Polak, jak i zespół, będą chcieli wrócić do współpracy, która omal nie skończyła się wygraną w 24-godzinnym wyścigu Le Mans.

Jeśli chodzi o inne serie wyścigowe, do których Kubica potencjalnie mógłby dołączyć, wybór odpowiedniej jest obecnie wróżeniem z fusów. Tym samym niewykluczone, że polski kierowca, przy dalszej współpracy Orlenu z ekipą Alfy Romeo, zostanie jedynie kierowcą testowym w Formule 1.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.