Tragedia na torze Hockenheim. Nie żyje Leon Langstadtler

Tragiczny wypadek na torze Hockenheim. Podczas drugiej sesji treningowej niemieckiej serii IDM Superbike zginął Leon Langstadtler. 24-latek upadł, a kilka sekund później uderzył w niego jadący z tyłu zawodnik. Motocyklista poniósł śmierć na miejscu.

Wyścigi motocyklowe są jedną z najbardziej niebezpiecznych dyscyplin sportowych. Co roku na torach dochodzi do wielu wypadków. Najczęściej kończą się one na kilku zadrapaniach bądź niewielkich złamaniach. Jednak czasami kolizje zbierają śmiertelne żniwo. Tak też było w przypadku Leona Langstadtlera.

Zobacz wideo Tyle zarabia Grbić w reprezentacji Polski. Jak wygląda jego przyszłość? [Sport.pl LIVE]

Leon Langstadtler nie żyje. Motocyklista zmarł wskutek obrażeń odniesionych po potrąceniu przez innego zawodnika

Do dramatycznego wypadku doszło w piątek na torze Hockenheim. Podczas drugiego treningu klasy IDM Superbike 24-letni kierowca stracił panowanie nad motocyklem na dojeździe do Motodromu. Wydawało się, że Langstadtler wyjdzie z tego incydentu cało. Niestety stało się inaczej. W podnoszącego się zawodnika uderzył jadący za nim Daniel Kirchhoff. Zawodnik nie miał szans na ominięcie rywala. "Przed zakrętem motocykliści osiągają około 200 km/h i nie mają czasu na reakcję" - wyjawił jeden z motocyklistów. 

Organizatorzy rundy natychmiast przerwali trening. Do poszkodowanych: Langstadtlera i Kirchhoff, który również upadł, podbiegły służby medyczne. Najpierw na torze pojawiła się karetka, a następnie śmigłowiec. Niestety mimo wysiłku lekarzy, życia Langstadtlera nie udało się uratować. "Niemiec poniósł śmierć na miejscu. Wszyscy jesteśmy głęboko poruszeni stratą utalentowanego zawodnika. Składamy wyrazy współczucia i żalu rodzinie i bliskim zmarłego" - czytamy w oficjalnym oświadczeniu IDM Superbike.

Motocykliści nie wrócili już na tor w piątek. Decyzję o ewentualnej kontynuacji zmagań na torze Hockenheim organizatorzy podejmą w ciągu najbliższych kilku godzin. Langstadtler zajmował 22. pozycję w klasyfikacji generalnej IDM Superbike. Oprócz rywalizacji na torze Niemiec zajmował się także szkoleniem młodym zawodników. 

 

Więcej informacji na stronie głównej Gazeta.pl

Niestety śmierć Langstadtlera nie jest odosobniona. Kilka miesięcy temu podczas treningu na torze Trentino w niemal identyczny sposób zginął 8-letni Mathis Bellon. Śmiertelnie zakończyła się również kolizja Marco Simoncellego w 2011 roku.

W trakcie wyścigu MotoGP na torze Sepang w Malezji Włoch zaliczył uślizg i upadł na tor. Niestety jadący za nim zawodnicy - Valentino Rossi i Colin Edward - nie byli w stanie ominąć sunącego motocyklisty i potrącili go. Pierwszy z nich najechał na głowę zawodnika, a drugi w okolice klatki piersiowej. Siła uderzenia była tak duża, że z głowy Włocha spadł kask. Niestety mimo interwencji medycznej, 24-letni Simoncelli zmarł

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.