Jedyny Polak w ME Moto2 zanotował bardzo dobry występ w kwalifikacjach, dzięki czemu pierwszy z dwóch niedzielnych wyścigów rozpoczynał z trzeciej pozycji. Pod koniec wyścigu, gdy wszyscy zawodnicy rozpoczynali ostatnie okrążenie, Piotr Biesiekirski w dalszym ciągu jechał na trzecim miejscu.
Młody Polak nie ukończył jednak wyścigu. Na pierwszym zakręcie zaliczył wywrotkę, na skutek której musiał zostać zabrany do centrum medycznego. Wstępne badania wykluczyły złamania, jednak upadek sprawił, że zawodnik Pertamina Mandalika SAG Euvic nie był w stanie wystąpić w drugim wyścigu.
- Przez cały weekend wykonaliśmy razem z zespołem świetną pracę, dzięki której pewnie czułem się przed dwoma niedzielnymi wyścigami. Na finiszu pierwszego z nich jechałem na trzecim miejscu, ale zaliczyłem wywrotkę podczas zaciętej walki o podium. To było bardzo mocne uderzenie, dlatego przede wszystkim cieszę się, że uniknąłem złamań, ale niestety lekarze nie dopuścili mnie do startu w drugim wyścigu - powiedział Polak po wyścigu.
Za dwa tygodnie odbędzie się druga z siedmiu rund motocyklowych podczas mistrzostw Europy Moto2. Tym razem najlepsi zawodnicy udadzą się na tor imienia Ricardo Tormo w hiszpańskiej Walencji.
- Dziękuję polskim kibicom, którzy dopingowali mnie nie tylko zdalnie, ale także z trybun. Mimo pechowego finiszu ten weekend pokazał, że to będzie dla nas dobry sezon, dlatego tym bardziej nie mogę doczekać się powrotu do walki w Walencji - dodał Biesiekirski.