FIA reaguje ws. nazistowskiego gestu Rosjanina. Rusza dochodzenie

FIA zareagowała na skandaliczne zachowanie Artema Seweriuchina podczas odgrywania włoskiego hymnu. Międzynarodowa Federacja Samochodowa "wszczęła natychmiastowe dochodzenie" ws. nazistowskiego gestu Rosjanina na zawodach kartingowych. Zespół Ward Racing z kolei pracuje nad rozwiązaniem kontraktu z kierowcą.

Artem Seweriuchin nie mógł reprezentować Rosji w trakcie kartingowych mistrzostw Europy i zdecydował się występować w zespole Ward Racing z włoskim paszportem. Oficjalnym podmiotem wspierającym Seweriuchina podczas zawodów kartingowych jest rosyjski program motorsportowy SMP RACING, którego głównym sponsorem jest Gazprom. Kierowca wygrał zmagania w kategorii OK i w trakcie włoskiego hymnu wykonał salut rzymski, który jest uznawany za faszystowski gest. Społeczność kartingowa domaga się dożywotniej dyskwalifikacji dla Seweriuchina.

Zobacz wideo "Bartnikowi trzeba dać czas. Na pewno ma ciekawe pokolenie"

FIA oraz zespół Seweriuchina reagują na salut rzymski podczas włoskiego hymnu. "Ekspresowe dochodzenie"

FIA po kilku godzinach krótko odniosła się do zachowania Artema Seweriuchina podczas odgrywania hymnu Włoch. W komunikacie opublikowanym przez Międzynarodową Federację Samochodową brakuje konkretów. "Potwierdzamy, że wszczęliśmy natychmiastowe dochodzenie ws. niedopuszczalnego zachowania Artema Seweriuchina podczas ceremonii na podium w kategorii OK. FIA wkrótce poinformuje o dalszych krokach, które podejmie po tym zdarzeniu" - czytamy w oświadczeniu.

Specjalne oświadczenie wydał też szwedzki zespół Ward Racing, w którego barwach jeździł Artem Seweriuchin. "Jesteśmy zawstydzeni zachowaniem kierowcy i stanowczo je potępiamy. Niezwłocznie podejmiemy odpowiednie działania. Zachowanie Seweriuchina nie reprezentuje poglądów i wartości propagowanych przez zespół. Opowiadamy się za potępieniem rosyjskiej inwazji na Ukrainę i solidaryzujemy się z ludźmi cierpiącymi z powodu tego przerażającego ataku" - pisze zespół.

"Obecnie podróżują z nami trzy rodziny z Ukrainy, ponieważ teraz nie mają domu, do którego mogliby wrócić. Jesteśmy dumni jako obywatele Szwecji z naszego kraju, który wysłał na Ukrainę broń do walki z rosyjskim najeźdźcą. Nie widzimy dalszej możliwości współpracy z Artemem Seweriuchinem i przystępujemy do procesu, który pomoże rozwiązać jego kontrakt. Przepraszamy wszystkich, którzy zostali urażeni tym zdarzeniem" - dodaje Ward Racing.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.