Polak może stracić MŚ przez decyzję sędziów! "Naciskamy"

Kajetan Kajetanowicz walczy o mistrzostwo świata WRC, a ono może rozstrzygnąć się za sprawą decyzji sędziów. Największy rywal Polaka walczy o anulowanie dyskwalifikacji w jednym z wyścigów. Szef zespołu jest przekonany, że decyzja będzie pomyślna dla jego zawodnika.

Kajetan Kajetanowicz walczy o mistrzostwo świata WRC3. Polakowi zagrozić może tylko Francuz Yohan Rossel. Na jeden wyścig przed końcem Kajetanowicz jest liderem klasyfikacji generalnej ze 135 punktami. Zajmujący drugie miejsce Francuz ma ich 127. Jednak do końcowej klasyfikacji nie liczą się wszystkie wyścigi. Wykreślany jest najsłabszy występ. W przypadku Polaka będzie ro Rajd Sardynii, gdzie Kajetanowicz zdobył 8 punktów, co sprawia że w tym momencie zrównuje się punktami z rywalem. Najsłabszy wynik Rossela to 0 punktów, które otrzymał w związku z dyskwalifikacją po Rajdzie Akropolu, gdzie zajął pierwsze miejsce przed Kajetanowiczem. I tutaj sprawa mocno się komplikuje.

Zobacz wideo Czy Robert Kubica ma jeszcze jakiekolwiek szanse w Formule 1?

Kajetanowicz może stracić tytuł przez decyzję sędziów. "Będziemy naciskać"

Drużyna Rossela, Sainteloc, walczy w Międzynarodowym Trybunale FIA o anulowanie dyskwalifikacji i przyznanie punktów zawodnikowi. Powodem dyskwalifikacji była nieregulaminowa belka w jego Citroenie C3 Rally2. Uznano, że jest ona za ciężka. Francuski zespół zwraca jednak uwagę, że limit został przekroczony zaledwie o 90 gramów i nie wpłynęło to na osiągi pojazdu. Zakwestionowano też wyniki samego pomiaru. Dodatkowo, Rossel jeździł już wcześniej z tą samą belką i wówczas nie było żadnego problemu. Francuzi są przekonani, że decyzja Trybunału będzie dla nich pomyślna.

- Belka była sprawdzona na Sardynii i potwierdzono, że była w porządku. Prawda, między Sardynią a Grecją wszystko się może wydarzyć, ale nie modyfikowaliśmy belki. Teraz jest wielka dyskusja z prawnikami jak ważyć takie elementy i jakie prawo zastosować. Francuskie, szwajcarskie czy greckie? – tłumaczy szef zespołu Sainteloc, Vincent Ducher w rozmowie z "DirtFish".

Więcej treści sportowych znajdziesz również na Gazeta.pl!

A to byłyby fatalne wiadomości dla Kajetnowicza. Jeżeli Trybunał anuluje dyskwalifikację, to Yohan Rossel zostanie mistrzem świata niezależnie od wyników w Rajdzie Monza. Jeżeli ją utrzyma, to o wyniku przesądzi właśni ostatni Rajd, a zwycięstwo odniesie ten kierowca, który zajmie wyższe miejsce. Nie wiadomo na dodatek, kiedy decyzja w ogóle zapadnie. Może być tak, że stanie się to dopiero po Rajdzie Monza. Ten odbędzie się w dniach 18-21 listopada. Sędziowie dali sobie od 10 do 15 dni na ogłoszenie werdyktu.

- To duży problem. Może po Monzy dowiemy się, kto jest mistrzem świata. Razem z promotorem WRC i FIA naciskamy, aby decyzja zapadła przed rajdem. Myślę, że skasują dyskwalifikację i nałożą grzywnę albo karę czasową. Ale nie można zgadywać ani być pewnym. Nie można jednak zdyskwalifikować zawodnika za 90 gramów. To nic, tyle co kartka papieru – uważa Ducher.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.