Potężny wypadek w ostatnim wyścigu sezonu Kubicy! Czerwona flaga [WIDEO]

To cud, że nikomu nic się nie stało. Potężny wypadek sprawił, że trzeba było przerwać ostatni wyścig sezonu European Le Mans Series z udziałem Roberta Kubicy. Swój samochód rozbił Grek Andreas Laskaratos, a koło stracił Meksykanin Memo Rojas.

Do wypadku doszło na 3 godziny i 32 minuty przed zakończeniem wyścigu, po zaledwie niespełna pół godziny jazdy. Jego przyczyną było odpadnięcie koła w samochodzie numer 30 zespołu Duqueine Team. Jechał nim Meksykanin Memo Rojas, który zaczął się obracać tuż obok wjazdu do alei serwisowej i wywołał spory chaos. 

Zobacz wideo

Potężny wypadek i przerwany wyścig kończący sezon ELMS

Kierowcy jadący za nim próbowali wyminąć obracające się auto. Udało się dwóm zawodnikom, ale nie Andreas Laskaratos prowadzący prototyp LMP3 zespołu 1 AIM Villorba Corse. Grek próbował uniknąć zderzenia z Rojasem i wjechał w barierę na wjeździe do alei serwisowej. 

To wręcz cud, że nic mu się nie stało. Wyszedł z samochodu, gdy ochłonął, po kilku minutach. Rojas nawet nie uderzył w ścianę na prostej startowej. Wyścig najpierw był kontynuowany za samochodem bezpieczeństwa, a następnie został przerwany czerwoną flagą. Ta potrwała przez pół godziny, po czym zarządzono restart za safety carem.

Kubica też miał małą przygodę. Polak kończy sezon, choć tytuł ma już zapewniony

- To specyficzny moment. Musimy się zrelaksować, ale pozostać skupionym. Tylko nie na tym, co się już stało, a tym, co jeszcze przed nami w tym wyścigu. Musimy czekać i zobaczyć, co się wydarzy - mówił w przerwie wyścigu Robert Kubica. Jego samochód 41 zespołu Orlen WRT Polak doprowadził z piątego miejsca na starcie do trzeciego przed przerwaniem wyścigu.

- Udało nam się zyskać dwie pozycje. Auto dobrze reagowało, nie potrzebowaliśmy podejmowania ryzyka, a jedynie dbania o opony - opisywał zmagania do tej pory polski kierowca dla oficjalnego przekazu ELMS. Dodał, że sam miał małą przygodę. - W trzecim zakręcie jeden z kierowców w klasie LMP3 zwrócił się w moim kierunku i prawie we mnie wjechał, gdy go dublowałem. Udało mi się go ominąć, zjechać na tarkę, a potem uciec blisko trawy - zdradził Kubica. 

Po restarcie do końca wyścigu pozostaje nieco ponad 2 godziny i 53 minuty. Zespół Kubicy i tak jest już mistrzem serii ELMS, ale chce dokończyć wyścig i sezon na wysokiej pozycji w Portimao. Przypomnijmy, że później Polaka czekają jeszcze dwa wyścigi nieco bardziej prestiżowej serii WEC i działania przy końcówce sezonu Formuły 1. Nadal nie znamy za to jego przyszłości.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.