Potężny wypadek tuż przed autem Kubicy! Świetna strategia po zmianie Polaka [WIDEO]

Jakub Balcerski
Potężny wypadek w trakcie wyścigu Le Mans 24h! Jadący tuż przed nosem samochodu zespołu Roberta Kubicy, Aston Martin z klasy GTE AM wypadł z toru i potężnie uderzył w barierę z opon. Na torze pojawił się samochód bezpieczeństwa, a to dało szansę dla Orlen WRT Team na świetny ruch strategiczny, który może im sporo dać w kolejnych godzinach rywalizacji.

Wyścig Le Mans 24h rozpoczął się bardzo chaotycznie. Już na starcie pojawiło się kilka kolizji i zmian w czołówce, które wpłyną na przebieg całej rywalizacji. Robert Kubica był nawet liderem klasy LMP2, ale po błędzie spadł na trzecie miejsce. Później stopniowo tracił tempo, ale nieco lepiej pojechał końcówkę swojego pierwszego stintu, który szerzej opisaliśmy tutaj

Zobacz wideo Największe wyzwanie w karierze Roberta Kubicy? "Budzi duży szacunek"

Ten był bardzo długi - trwał 2 godziny i 45 minut. Po zmianie kierowców, której dokonał Orlen Team WRT zmiennik Kubicy, czyli Chińczyk Yifei Ye miał stratę 55 sekund do lidera wśród samochodów klasy LMP2. I już na początku jego zmiany zaczęły się dziać bardzo ważne rzeczy w kwestii być może całej rywalizacji na torze w Le Mans. 

Potężny wypadek na Le Mans 24h! Tuż przed samochodem, którym wcześniej jechał Kubica

Niedługo po upłynięciu trzech godzin jazdy potężny wypadek miał samochód Aston Martina z numerem 98 rywalizujący w klasie GTE AM. Kierujący nim Mario Gomes wypadł z toru i z dużą prędkością uderzył w barierę z opon, przebijając ją. Zawodnikowi na szczęście nic się nie stało, ale na torze pojawił się samochód bezpieczeństwa, bo trzeba było usunąć auto Astona Martina i naprawić barierę. 

Yifei Ye jechał tuż za Gomesem, ale na szczęście miał pełną kontrolę nad swoim samochodem i nie stracił jej nawet, widząc, co stało się z autem Astona Martina. A wprowadzona neutralizacja wpłynęła bardzo dobrze na sytuację strategiczną WRT. 

Dobra sytuacja po neutralizacji. WRT zaoszczędziło dużo czasu

Końcówkę swojej zmiany Robert Kubica jechał dobrym tempem po tym, jak wcześniej oszczędzał samochód i świeże opony. Inne załogi z LMP2 zjechały na zmianę opon dużo wcześniej, a Polaka z tym wstrzymano. Dzięki temu WRT miało przewagę w postaci dobrego tempa na starszych oponach i dłużej pozostawało na torze. Gdy pojawił się samochód bezpieczeństwa, reszta ekip znów zjechała po nowe opony w obawie, że zanim skończy się neutralizacja, stracą przyczepność i tempo. Ye miał jednak lepszy stan ogumienia i mógł pozostać na nich dłużej. Jak się okazało do zjazdu samochodu bezpieczeństwa. 

Chińczyk został ściągnięty do boksu dokładnie w momencie zakończenia neutralizacji. Zespół zmienił opony i dotankował samochód - wykonał zatem dłuższy pit stop i zaoszczędził dużo czasu. Wydawało się, że dzięki mądrym decyzjom strategicznym ma nad innymi zespołami przewagę nawet około 50 sekund. Ye w momencie powrotu tracił do najlepszych w LMP2 nieco mniej niż potrzeba na dotankowanie samochodu wraz ze zjazdem do alei serwisowej. WRT znalazło się zatem w świetnej sytuacji. 

Tempo Yifei Ye też zapowiadało się dobrze. Chińczyk zjechał jednak niedługo po innych samochodach w siódmej serii pit stopów. To pozwoliło na awans na piąte miejsce w klasie LMP2 i dziesiąte w klasyfikacji generalnej na 4 godziny i 20 minut po rozpoczęciu rywalizacji na torze Le Mans. Jej zakończenie planowane jest na niedzielę i godzinę 16 czasu polskiego. Robert Kubica ma wrócić do samochodu w nocy. Jak dobra strategiczna decyzja WRT wpłynie na ich walkę w wyścigu Le Mans 24h? Przekonamy się mniej więcej w ciągu najbliższych dwóch godzin rywalizacji.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.