Robert Kubica cudem uniknął wtopy na treningu! "Oj Robercik" [WIDEO]

Jakub Balcerski
To była dopiero rozgrzewka przed startem wyścigu Le Mans 24h, ale dla Roberta Kubicy wszystko już teraz mogło się potoczyć bardzo źle. Polak wypadł na chwilę z toru i cudem nie uderzył samochodem Orlen Team WRT w jedną z barier.

Do tej pory wszystko w kontekście startu Roberta Kubicy w Le Mans wydawało się iść dobrze. Polak miał niezłe tempo podczas treningów, dobrze czuł się na torze, a jego kolega z zespołu, Louis Deletraz wywalczył dla WRT siódme pole startowe, drugie w klasie LMP2. Jednak już pierwsza chwila z udziałem Kubicy w sobotę mogła wręcz przestraszyć kibiców.

Zobacz wideo Największe wyzwanie w karierze Roberta Kubicy? "Budzi duży szacunek"

Problemy Kubicy na rozgrzewce przed Le Mans 24h! Było niebezpiecznie

W dzień startu wyścigu Le Mans 24h organizatorzy zapewniają kierowcom i zespołom "Warm Up". Na nieco ponad cztery godziny przed początkiem rywalizacji zawodnicy mogą wyjechać na tor, żeby zebrać dodatkowe dane i sprawdzić samochody w specjalnej rozgrzewce. To właśnie tu pojawiły się problemy Roberta Kubicy.

Na jednym z okrążeń samochód Polaka znalazł się na poboczu. Kubica zahaczył o trawę i obrócił swoją Orecę 07 przy wejściu w zakręt, przy którym zaczyna się krótsza nitka toru w Le Mans - Bugatti. 

"Oj, Robercik!"

"Oj, Robercik, oj Robercik! Ależ tam było blisko bariery" - przestraszył się, oglądając jedną z powtórek zdarzenia komentator Eurosportu, Grzegorz Gac.

Na szczęście Kubica ominął bariery, a już chwilę po zdarzeniu zjechał do alei serwisowej. W całej 15-minutowej sesji WRT miało trzeci czas w klasie LMP2.

Polak spodziewał się kłopotów w Le Mans już, gdy rozmawialiśmy z nim na kilka dni przed wyścigiem, podczas przygotowań. - W czasie tak długiego wyścigu często coś pojawi się niespodziewanie i nasz cel to szybkie opanowanie sytuacji, minimalizowanie kosztów, jakie wywoła takie zaskoczenie albo próba wyliczenia momentu, kiedy takie zaskoczenie będzie bardziej przewidywalne. Bardzo ważne jest też samo podejście: z jednej strony świadomość, że to 24-godzinny, długi wyścig, a z drugiej to, że nie chce się tracić czasu. Należy znaleźć odpowiedni balans. Im dłużej będziemy rywalizować w Le Mans, tym bardziej powinniśmy stawać się wręcz częścią tego toru. Nie wolno zupełnie stracić do niego respektu, ale trzeba być pewnym siebie, zostać szefem swojego wyścigu i wiedzieć, w którą stronę iść - mówił nam Polak.

Miejmy nadzieję, że właściwa część rywalizacji odbędzie się już bez takich przygód w przypadku Polaka. Start do wyścigu Le Mans 24h zaplanowano na godzinę 16:00 czasu polskiego. Jako pierwszy w samochodzie Orlen Team WRT ma zasiąść właśnie Kubica.

Więcej o:
Copyright © Agora SA