Ostatni weekend marca zostanie zapamiętany przez wszystkich fanów sportów motorowych, gdyż francuski kierowca Johann Zarco po raz pierwszy w historii przekroczył granicę 360 km/h - podaje serwis crash.net.
Dotychczasowy rekord prędkości należał do Andrei Dovizioso oraz Ducati, który w sesji kwalifikacyjnej Grand Prix Włoch 2019 uzyskał prędkość 356,7 km/h. Najnowsze osiągnięcie Johanna Zarco robi więc tym większe wrażenie, że pobił dawny rekord o blisko 5 km/h, a także jako pierwszy kierowca Moto GP przekroczył granicę 360 km/h. Samo GP Kataru 2021, które odbyło się 26-28 marca przejdzie do historii, gdyż w czasie sobotniego dnia kwalifikacyjnego wcześniejszy rekord pobili także Jack Miller oraz Francesco Bagnaia. Obu kierowcom nie udało się jednak przekroczyć bariery 360 km/h.
Rekordowa prędkość Zarco nie miała przełożenie na wygraną w Grand Prix Kataru. 30-letni Francuz zajął ostatecznie drugie miejsce za Hiszpanem Maverickiem Viñalesem z Monster Energy Yamaha MotoGP.
Eksperci, a także sami kierowcy zaznaczają, że obecny rekord może zostać pobity jeszcze w tym sezonie, gdyż są tory, które dają możliwość rozwinąć jeszcze wyższą prędkość, jak chociażby włoskie Mugello. Tak twierdzi m.in. 42-letni Valentino Rossi będący weteranem w stawce Moto GP – Dla mnie już jazda 330 km/h stanowi niebezpieczeństwo. Czy to 330, czy 360 km/h to już niewiarygodne liczby. Myślę, że wszyscy fani motosportu są bardzo podekscytowani patrząc na to, ponieważ to zachwycające. Ale z pewnością te prędkości są niebezpieczne – powiedział Włoch.