Katastrofalny wyścig Roberta Kubicy. Tak źle nie było od dawna

Robert Kubica zajął ostatnie, 16. miejsce w pierwszym wyścigu serii DTM na torze Nuerburgring. Polak od początku wyścigu nie mógł znaleźć tempa. Od swojego pit-stopu nie był w stanie zbliżyć się do żadnego z rywali.

Robert Kubica w kwalifikacjach, które odbyły się w sobotni poranek, zajął 15. miejsce. Dzięki dyskwalifikacji Aberdeina z "czasówki", Polak wystartował do wyścigu na Nuerburgringu z 14. pola. Na niewiele się to jednak zdało, bo Polak błyskawicznie spadł na 15. miejsce, broniąc się przed atakami Fabio Scherera.

Zobacz wideo Drużyna Kubicy dramatycznie traci na pit stopach. "To przecież można wytrenować!"

Kubica utrzymywał się na 15. pozycji aż do swojego zjazdu do alei serwisowej. Po raz kolejny zawiedli mechanicy Orlen Team ART, bo pit-stop Polaka trwał aż 12,5 sekundy (blisko dwa razy dłużej niż inni rywale). Dzięki przejechaniu jednego okrążenia więcej Scherer wyprzedził Kubicę i zepchnął polskiego kierowcę na ostatnie, 16. miejsce. Polak próbował jeszcze atakować swojego rywala, jednak gdy ten dogrzał nowe opony, Kubica natychmiast zaczął tracić czas do niego.

Ostatecznie Kubica przyjechał do mety na ostatniej, 16. pozycji, ze stratą blisko 25 sekund do przedostatniego Scherera. Trudno wyjaśnić przyczyny takiego stanu rzeczy. Być może po raz kolejny w tym sezonie nie udało się znaleźć odpowiednich ustawień w BMW Polaka, przez co nie mógł on znaleźć swojego tempa w trakcie wyścigu. Okazja do poprawy już w niedzielę, gdy odbędzie się drugi wyścig na torze Nuerburgring.

Najlepszy okazał się Nico Mueller, który na mecie wyprzedził Rene Rasta i Marco Wittmana. Frijns, który zakończył rywalizację na 5. miejscu, popełnił głupi błąd, atakując Rasta, spadając z 3. pozycji, którą zajmował w ostatnich minutach wyścigu.

Przeczytaj także:

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.