Sean Gelael na ostatnim okrążeniu sobotniego wyścigu Formuły 2 w Hiszpanii zatrzymał się w trzecim sektorze z niewyjaśnionych przyczyn. Wydawało się, że może chodzić o mechaniczną usterkę jego samochodu, ale zawodnik nie wychodził z bolidu.
Służby medyczne musiały wyciągnąć Indonezyjczyka z bolidu, po czym kierowca trafił do szpitala. Początkowo w mediach pojawiły się plotki o możliwym udarze Gelaela ze względu na wysoką temperaturę na torze Catalunya. Lekarze wyjaśnili, że chodziło jednak o zupełnie inny problem zdrowotny.
- Chciałem podziękować za wszystkie miłe wiadomości i dać wam znać, że ze mną wszystko w porządku poza pęknięciem czwartego kręgu środkowej części kręgosłupa, którego doznałem podczas wyścigu. Teraz trzeba poczekać i zobaczyć, co przyniesie przyszłość - napisał Gelael na Instagramie.
Wyścig wygrał Japończyk Nobuharu Matsushita. W klasyfikacji generalnej całego sezonu Formuły 2 prowadzi Brytyjczyk Callum Ilott. Gelael zajmuje 17. miejsce, dotychczas punktował dwukrtonie - za dziesiąte i siódme miejsce podczas drugiego weekendu w Austrii. Indonezyjczyk ze względu na uraz kręgosłupa nie wystartuje w niedzielnym wyścigu serii, nie wiadomo też, kiedy wróci na tor.
Przeczytaj także: