• Link został skopiowany

Mistrz DTM o Kubicy: To jeden z najlepszych kierowców w historii całego motorsportu

- Gdy byłem nastolatkiem, oglądałem jego wyścigi w Formule 1 i twierdzę, że to jeden z najlepszych kierowców w historii nie tylko serii, ale także całego motorsportu - mówi Sport.pl dwukrotny i aktualny mistrz serii DTM, Rene Rast o Robercie Kubicy. Obaj kierowcy rozpoczynają nowy sezon niemieckiej serii wyścigowej.
Robert Kubica
Daniel Reinhard

W weekend 1-2 sierpnia na torze Spa-Francorchamps w Belgii rozpocznie się kolejny sezon serii Deutsche Tourwagen Masters, w której w barwach zespołu Orlen Team ART będzie startował Robert Kubica. - Każda mała rzecz może tu zrobić różnicę. To nic nowego względem innych serii, ale tu jest szczególnie ważne, bo samochody każdego z zespołów są na równym poziomie i wszyscy mają podobny materiał do pracy - tłumaczy Sport.pl aktualny mistrz DTM, Rene Rast. 

Zobacz wideo Kubica: Lubię wyzwania. DTM to poziom zbliżony do F1

Jakub Balcerski: Dwukrotne mistrzostwo serii DTM, które zdobyłeś w 2017 i 2019 roku zmieniło coś w twojej karierze?

Rene Rast: Nie, nie dostrzegłem nic takiego. DTM od początku było dla mnie ważne i zawsze myślałem o tej serii w kontekście zwycięstw. Cieszyłem się z obu mistrzowskich tytułów, ale żaden z nich nie był dla mnie kluczowy w kontekście kariery w motorsporcie. 

A dzięki DTM nauczyłeś się czegoś, co przydaje się w innych seriach?

Musisz pracować więcej przy szczegółach. Każda mała rzecz może tu zrobić różnicę. To nic nowego względem innych serii, ale tu jest szczególnie ważne, bo samochody każdego z zespołów są na równym poziomie i wszyscy mają podobny materiał do pracy. To obejmuje cały zespół - inżynierów, władze i samego kierowcę. Często musimy spędzać czas na analizie danych, bo one mogą dać nam pomysły na rozwiązania, którymi jesteśmy w stanie się wyróżnić. 

Wiem od Kuby Giermaziaka, z którym jeździłeś w Porsche Supercup, że próbowałeś dostać się do DTM kilkukrotnie od 2010 roku i wciąż nie wybierano cię po testach. Udało się dopiero w 2016, a rok później zostałeś mistrzem serii. Nie dostrzegali w tobie potencjału?

Faktycznie próbowałem wiele razy, ale zawsze znajdowali się nieco szybsi ode mnie. Nie jestem typem kierowcy, któremu dajesz samochód i zamknięty tor, a on ustanawia rekord okrążenia w kilka pierwszych przejazdów. Potrzebuję trochę czasu, obycia z autem i możliwości pracy nad swoją formą. Na testach masz jednak zazwyczaj około dziesięciu-dwudziestu okrążeń, na których faktycznie musisz ustanowić jak najlepszy czas, żeby ktoś brał cię pod uwagę. W 2017 w końcu dostałem szansę na pojechanie całego sezonu w DTM i udowodniłem wszystkim, że potrafię osiągnąć świetny wynik. Rok wcześniej wziąłem udział w trzech wyścigach dla dwóch różnych zespołów i moje rezultaty były w porządku, ale bardziej się do wszystkiego przyzwyczajałem, niż walczyłem z najlepszymi. Dopiero później byłem na to gotowy. 

Przed DTM dominowałeś właśnie w Porsche Supercup. Jak pamiętasz lata spędzone na jeździe dla zespołu Veltins Lechnera i trzy mistrzostwa serii?

To jedno z najciekawszych doświadczeń w karierze. Zostało mi wielu kolegów i masa wspomnień z tamtych czasów. Traktowaliśmy się jak przyjaciół z toru, wciąż utrzymujemy kontakt. Wygrywałem wyścigi i całe sezony, a rywalizacja była przyjemnością. To także całe weekendy przebywania z kierowcami Formuły 1, którzy mieli swoje wyścigi kilka godzin po nas i wszystkie tory, które wcześniej widziałem tylko w telewizji. 

Niektórzy śmialiby się, że dla wielu kierowców to byłby najbliższy kontakt z F1 w całym życiu. Ale nie wierzę, że tak jest w twoim przypadku. 

W zasadzie nie otrzymałem jeszcze żadnej oferty od zespołów Formuły 1. Gdy byłem nieco młodszy, moim prawdziwym marzeniem było dostanie się do F1. Obrałem jednak nieco inną drogę, bo już kilkanaście lat jeżdżę w seriach z samochodami turystycznymi, tych "z drzwiami". Teraz władze poszczególnych teamów otworzyły oczy na moje osiągnięcia i zaczynają je doceniać. Nie byłoby problemu z tempem, bo byłbym w stanie się do niego dostosować. Z drugiej strony mam już 33 lata i chyba jestem już trochę za stary. Chociaż Fernando Alonso wraca do Renault, więc może i dla mnie pojawi się szansa (śmiech). 

W tym roku poza DTM będziesz także kierowcą Audi w ostatnich wyścigach sezonu Formuły E. Zastępujesz Daniela Abta, który odszedł z zespołu w niemiłej atmosferze po tym, jak oszukiwał podczas wydarzenia simracingowego. To chyba zawsze niełatwe dla kierowcy, żeby odnaleźć się w tej sytuacji?

Tak, przechodzę do innej serii i zespołu w środku sezonu. Co prawda to dość niecodzienny rok dla Formuły E, bo część wyścigów odwołano w związku z epidemią koronawirusa, ale takie zastępstwo to zawsze dziwne uczucie dla kierowcy, który przychodzi w miejsce innego. Tam toczy się walka o mistrzostwo, a ja dołączam do nich trochę znikąd. Nie mam zbyt wiele doświadczenia, raptem jeden wyścig z 2016 roku dla Teamu Aguri, gdy w Berlinie zastąpiłem Antonio Felixa Da Costę, więc to będzie spore wyzwanie. Zobaczymy, jak mi pójdzie, sam jestem tego ciekawy. 

Wracając do DTM, w stawce pojawił się Robert Kubica. Jazdę tutaj będzie łączył z rolą rezerwowego kierowcy Alfa Romeo Racing Orlen w Formule 1. Myślisz, że poradzi sobie, operując pomiędzy seriami?

Gdy byłem nastolatkiem, oglądałem jego wyścigi w F1 i twierdzę, że to jeden z najlepszych kierowców w historii nie tylko serii, ale także całego motorsportu. DTM będzie dla niego nowym środowiskiem, bardzo trudnym wyzwaniem. Na testach pokazał, że potrafi się pokazać ze świetnej strony i zakręcić nawet blisko najlepszych czasów dnia. Oczywiście łączenie DTM z Formułą 1 będzie bardzo trudne, bo przeskakiwanie z bolidu do samochodów turystycznych zawsze generuje trochę kłopotów z przyzwyczajeniem do jazdy danym autem, ale myślę, że będzie w stanie punktować. 

Kubica zyska coś jako kierowca, dołączając do DTM?

Trudno powiedzieć, bo nigdy nie miał do czynienia z walką pomiędzy kierowcami w samochodach turystycznych. Jeździł w rajdach, ale to trochę co innego. Wiele się nauczy, zdobędzie sporo doświadczenia. Na pewno obserwuje go wiele osób z różnych środowisk i jeśli będzie się dobrze spisywał, otworzy sobie wiele nowych możliwości odnośnie ścigania się w przyszłości. 

Gdy rozmawia się z zeszłorocznym mistrzem serii trochę trudno pytać o cele, bo wiadomo, że one zawsze będą po prostu powtórzeniem tego, co osiągnęło się w poprzednim sezonie. Ale masz coś, na czym najbardziej się skoncentrujesz w tym roku?

Mistrzowski tytuł to zawsze coś, o czym myślisz i na czym się koncentrujesz, ale ten sezon będzie dla mnie wyjątkowy. Audi Sport ostatni raz pojedzie w DTM, więc dla mnie to także pożegnalny sezon w teamie i chciałbym go przeżyć najlepiej, jak tylko będzie to możliwe. Czyli cieszyć się każdą chwilą i zdać sobie sprawę, jak dużo udało nam się osiągnąć także przez poprzednie trzy lata. 

Przeczytaj także:

Więcej o: