Kajetan Kajetanowicz po raz drugi mistrzem Europy!

Kajetan Kajetanowicz zajął czwarte miejsce w Rajdzie Lipawy i obronił tytuł mistrza Europy. Jest drugim Polakiem po Sobiesławie Zasadzie, który najlepszym kierowcą Europy został więcej niż raz.

Przed Rajdem Lipawy sytuacja była prosta. Kajetanowicz musiał dojechać na ósmym miejscu do mety, by nie musieć martwić się o dokonania Rosjanina Aleksieja Łukjaniuka, jedynego kierowcy, który mógł mu tytuł odebrać. Polak od początku jechał szybkim tempem, ale nie szaleńczym. Znalezienie się na mecie rajdu postawił wyżej od wygranej i taktyka okazała się słuszna.

Na szybkich szutrowych drogach na Łotwie Kajetanowicz jechał pewnie, kontrolował sytuacje, odpuścił walkę o zwycięstwo. Z rytmu nie wybiły go drobne problemy z samochodem, które wprowadziły nieco nerwowości w sobotę.

Gdy Kajetanowicz przekroczył linię mety 13. odcinka specjalnego, szybko zdjął kask, założył czapkę i razem z pilotem Jarosławem Baranem wskoczyli na dach Forda Fiesty R5 Evo i zaczęli świętowanie. Nieopodal czekali na nich kibice i członkowie zespołu z naszykowanymi szampanami.

-Mam najlepszy zespół na świecie. To świetne, że udało nam się znów to osiągnąć. Pracowaliśmy bardzo ciężko cały sezon. To świetny dzień dla mnie, ale i wszystkich, którzy we mnie wierzyli. Oni też są częścią tego sukcesu. Mieliśmy wiele problemów w tym roku, to dlatego ten sukces tak smakuje. To niesamowite uczucie - mówił nie kryjąc wzruszenia Kajetanowicz.

-To był ciężki sezon, o wiele trudniejszy niż przed rokiem. Mieliśmy sporo małych problemów, ale udało nam się je przewalczyć. To ogromny sukces biorąc pod uwagę jakich mieliśmy rywali w tym roku - stwierdził pilot Kajetanowicza.

37-letni kierowca w swoim trzeci sezonie startów w mistrzostwach Europy zdobył drugi tytuł. Z Polaków tylko Sobiesław Zasada więcej razy triumfował na koniec sezonu w europejskim czempionacie (trzykrotnie).

Kajetanowicz zdobył mistrzostwo, bo imponował regularnością w swoich startach. Z ośmiu występów aż pięć raz stawał na podium, z każdego rajdu przywoził punkty. Wygrał tylko raz - w sierpniu w Rajdzie Rzeszowskim, trzykrotnie zajmował drugą pozycję (Wyspy Kanaryjskie, Irlandia, Estonia), raz był trzeci (Portugalia). Na fotel lidera mistrzostw Europy wskoczył po drugiej imprezie sezonu i już nie zszedł z niego do samego końca. Najgroźniejszym rywalem przez cały rok był Łukjaniuk, ale niezwykle szybki Rosjanin popełniał zbyt wiele poważnych błędów, by zagrozić Polakowi.

Kajetanowicz oprócz dwóch tytułów mistrza Europy ma też cztery tytuły mistrza Polski.

Chuchała wypadł, ale zdobył tytuł

W kategorii ERC-2 tytuł mistrza Europy świętował Wojciech Chuchała. Kierowca Subaru Imprezy STi N15 do mety Rajdu Lipawy nie dojechał po wypadku na ostatnim odcinku specjalnym, ale jedyny, który mógł mu odebrać triumf w klasyfikacji generalnej ERC-2 Włoch Giacomo Scattolon z rajdu wycofał się już po pierwszym dniu po awarii skrzyni biegów.

Dla Chuchały, mistrza Polski z 2014 roku, mistrzostwo ERC-2 to spory sukces, choć trzeba przyznać, że konkurentów w poprzednich startach w tym sezonie zdecydowanie zdeklasował. Wygrał pięć rajdów, tempem doganiał mocniejsze auta R5. Jedyna wpadka w Lipawie jeśli chodzi o klasyfikację generalną nic go nie kosztowała.

W kalendarzu rajdowych ME jeszcze jedna impreza - Rajd Cypru, ale nic na czołowych pozycjach w klasyfikacji generalnej się nie zmieni. Kajetanowicz na Cyprze startował już nie będzie.

Więcej o:
Copyright © Agora SA