Formuła 1. Rosberg oskarża Hamiltona: przez niego mogłem stracić drugie miejsce

Nico Rosberg z Mercedesa oskarżył drugiego kierowcę ze swojego zespołu, Lewisa Hamiltona, o to, że ten podczas Grand Prix Chin zachowywał się niezwykle egoistycznie i jechał zbyt wolno. Hamilton prowadził od początku wyścigu, ale pośpieszał go zespół.

- Czy Lewis zrobił to celowo? Nie wiem. Nie umiem odpowiedzieć na to pytanie - powiedział Rosberg po wyścigu. - Ale podczas konferencji prasowej powiedział, że myślał wyłącznie o sobie. To ciekawa wskazówka, ciekawe stwierdzenie.

Hamilton wygrał dwa z pierwszych trzech wyścigów i w klasyfikacji kierowców ma już 13 punktów przewagi nad drugim Vettelem oraz 17 nad trzecim Rosbergiem. - Interesowanie się Nico nie należy do moich obowiązków. Ja muszę odpowiednio zarządzać bolidem i dowieźć go w najlepszym możliwym stanie najszybciej, jak to jest możliwe. I to zrobiłem - powiedział Hamilton.

Rosberg w trakcie wyścigu narzekał przez radio, że przez postawę Hamiltona może go wyprzedzić Vettel, który czyhał za jego plecami. - Nie jestem pewny, jak mogłem mu przeszkodzić... Był 4,4, 4,5 sekundy za mną, nigdy nie był blisko. Gdyby chciał mnie nadgonić, mógł spróbować, ale tego nie zrobił.

Szefowie Mercedesa - Toto Wolff oraz Niki Lauda - stwierdzili, że tę sprawę rozwiążą wewnątrz zespołu, ale w oficjalnych wypowiedziach stwierdzili, że Hamilton nie zrobił niczego złego. - To rywalizacja, która będzie bardzo zacięta również w przyszłości. Trzeba być gotowym na takie dyskusje oraz kontrowersje. Ale myślę, że dzisiaj nie było zbyt wielu powodów do tego - powiedział Wolff. Lauda, trzykrotny mistrz świata, ma swój sposób na rozwiązanie problemu. - Powinni usiąść, porozmawiać, uspokoić się. Wtedy ta sytuacja szybko się skończy - powiedział Austriak.

To nie pierwszy taki konflikt pomiędzy Hamiltonem a Rosbergiem. W sierpniu zeszłego roku Rosberg miał przyznać Hamiltonowi, że celowo uszkodził jego bolid na początku GP Belgii. Brytyjczyk nie ukończył wtedy wyścigu, a Rosberg powiększył swoją przewagę w klasyfikacji generalnej. Jednak to Hamilton został mistrzem świata - był lepszy od Niemca w dziewięciu z ostatnich dziesięciu wyścigów. Ostatnio Hamilton powiedział "to śmieszne, że nas w ogóle nazywają kolegami z drużyny". Andy Murray ożenił się z Kim Sears [ZDJĘCIA]

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.