Rajd Hiszpanii. Kubica szósty na szutrze. Czas na asfalt

Robert Kubica i Maciej Szczepaniak po szutrowej części Rajdu Hiszpanii zajmują w generalce szóste miejsce. Przed asfaltową sobotą i niedzielą to świetny prognostyk. Prowadzi Sebastien Ogier, który już w niedzielę może zostać mistrzem świata.

Rajd Hiszpanii to drugi obok Monte Carlo mieszany rajd w kalendarzu WRC - w piątek kierowcy ścigali się na szutrze, w sobotę i niedzielę po zmianie specyfikacji samochodów przyjdzie im rywalizować na asfalcie. Celem polskiej pary była jak najmniejsza strata podczas szutrowej części. Udało się, choć gdyby nie mała przygoda na ostatnim oesie, wynik mógłby być jeszcze lepszy.

Zakurzony piątek

Piątkowe zmagania na hiszpańskich szutrach stały pod znakiem unoszącego się nad trasą kurzu i fatalnej widoczności. Otwierający stawkę Ogier, który zwykle narzeka na obowiązującą w mistrzostwach świata kolejność przejazdów, tym razem mógł być zadowolony - mimo że czyścił trasę, przynajmniej wszystko widział. Pozwoliło mu to na wygranie trzech z sześciu oesów i pewne prowadzenie w klasyfikacji generalnej.

Kolejni kierowcy mieli utrudnione zadanie, a momentami jechali "w ciemno" w unoszących się nad trasą tumanach kurzu. - Nie jest fajnie, gdy jedziesz z prędkością 140-150 km/godz. i nic nie widzisz. A z notatek wynika, że noga powinna być na gazie - mówił Kubica. Wtórował mu świetnie radzący sobie tego dnia Thierry Neuville, który sugerował, że odstępy między kierowcami powinny być większe.

Kubica zaczął piątek od 10. miejsca na drugiej próbie. Na trzecim, 26-kilometrowym odcinku polska załoga była szósta i wskoczyła na ósme miejsce w generalce. Najtrudniejszy, blisko 36-kilometrowy oes poszedł Polakowi świetnie - przed przerwą na serwis Kubica ze Szczepaniakiem zajmowali świetne szóste miejsce.

Na początku drugiej pętli wrócił dobrze znany z tego sezonu problem - Kubica przez kłopoty ze skrzynią biegów sporo tracił po wyjściu z zakrętów i w efekcie skończył krótki oes z ponad 3-sekundową stratą.

Na szczęście podczas kolejnych oesów biegi wskakiwały już normalnie. Na OS6 Kubica był piąty. Podczas drugiej próby na mieszanym odcinku Terra Alta Polak zaczął świetnym tempem, ale w drugiej części trasy obrócił się w jednym z nawrotów i stracił do Ogiera ponad 30 sekund (7. miejsce). - Całkiem zdarłem tylne opony i po obrocie straciłem sporo czasu. To był jednak dobry dzień, czekamy na jutro - mówił na mecie.

Przed asfaltową częścią rajdu Kubica traci do piątego Hirvonena 15,6 sekundy. Różnica między szóstym a drugim miejscem (Latvala) to 20 sekund. W sobotę kierowców czekają dwa przejazdy po morderczym 50-kilometrowym odcinku Escalade, na którym wszystko może wywrócić się do góry nogami.

Problemy rywali

W porównaniu z rywalami polska para wystrzegła się poważniejszych błędów. Już na początku piątkowych zmagań gumę złapał Hayden Paddon. To samo przydarzyło się Elfynowi Evansowi i Thierry'emu Neuvillowi, który w momencie pechowej przygody zajmował drugie miejsce w generalce. Evans na przedostatnim piątkowym oesie wypadł z trasy i w sobotę wróci do ścigania dzięki systemowi Rally2.

W generalce prowadzi Sebastien Ogier, który już w niedzielę może zostać mistrzem świata. Wystarczy, że będzie w generalce wyżej niż Jari-Matti Latvala. Fin w piątek spisywał się słabo, ale po ostatnim oesie awansował na drugie miejsce - do Francuza traci aż 36,6 sekundy.

Sobota w Rajdzie Hiszpanii:

 

9:08 - OS8 Tivissa (3,96 km)

 

09:51 - OS9 Escaladei 1 (50,00 km)

 

11:14 - OS10 Colldejou 1 (26,48 km)

 

14:16 - OS11 Escaladei 2 (50,00 km)

 

15:39 - OS12 Colldejou 2 (26,48 km)

 

17:07 - OS13 Salou (2,24 km)

Klasyfikacja generalna po siedmiu oesach:

ssssss sss

Świetne momenty Kubicy w WRC

Więcej o:
Copyright © Agora SA