Finał DPŚ po raz szósty został rozegrany w Polsce, choć Bydgoszcz debiutowała jako gospodarz. Poprzednio impreza gościła w dwukrotnie we Wrocławiu i Lesznie, a trzy lata temu odbyła się w Gorzowie Wlkp. Podopieczni trenera Marka Cieślaka w składzie: Jarosław Hampel, Krzysztof Kasprzak, Janusz Kołodziej i Piotr Protasiewicz oraz Krzysztof Buczkowski jako rezerwowy, ze względu na rolę gospodarza nie musieli uczestniczyć w kwalifikacjach.
W finałowych zawodach świetnie spisywali się w pierwszych czterech biegach, które wygrali. Ale potem lepiej zaczęli jechać Duńczycy, którzy wykorzystali tzw. dżokera i szybko zmniejszyli dystans. O wygranej zdecydowały dwa ostatnie biegi. Australia i Wielka Brytania już w walce o tytuł się nie liczyły.
W 19. biegu błąd popełnił Piotr Protasiewicz, który zahaczył o bandę i wywrócił się na wirażu. Polak został zdyskwalifikowany, a Duńczycy odrobili przed ostatnim wyścigiem punkt straty.
O zwycięstwo w 20. biegu walczyli Kołodziej z Iversenem. Początkowo przewagę miał Polak. Dobrze bronił się przed atakami Duńczyka, ale skapitulował na ostatnim wirażu. Duńczyk nabrał większej prędkości i wyprzedził Polaka.
Duńczycy po raz czwarty wygrali Drużynowy Puchar Świata. Polacy tytułu nie obronili, ale nadal z dorobkiem sześciu złotych i trzech srebrnych medali są najbardziej utytułowaną drużyną cyklu. Polacy na najwyższym stopniu podium stawali w latach 2005, 2007, 2009-11 i 2013. W 2001 i 2008 roku - podobnie jak teraz - wywalczyli srebrny medal. Po dwa zwycięstwa odniosły reprezentacje Australii i Szwecji.