Gollob o starcie w GP Europy: Nie mam recepty na Rickardssona

W tym momencie nie mam recepty na to, by pokonać Tony'ego Rickardssona. On jest piekielnie szybki i nadal będzie ciężko z nim wygrywać - mówi najlepszy polski żużlowiec.

Maciej Łopatto: Cieszy się Pan z czwartego miejsca?

Tomasz Gollob: Mam satysfakcję ze zdobytych punktów, bo było strasznie ciężko. Tor był trudny. Traktuję dzisiejszy wynik jako mały przełom.

Bo zatarł Pan złe wspomnienia po zajęciu 15. miejsca w Chorzowie w ubiegłym roku?

- Już o tym zapomniałem. Czwarte miejsce przed turniejem brałbym w ciemno.

Po wygraniu dwóch biegów w trzecim był Pan ostatni. Czy to zaburzyło rytm jazdy?

- Na pewno to mi nie pomogło. Ale w najważniejszym momencie najbardziej przeszkodziło mi trzecie pole startowe. Modliłem się, żeby go nie wylosować, ale chyba mam pecha, bo w finale to mnie przypadło.

Ciągle musi Pan gonić Tony'ego Rickardssona, jak to jest?

- Ciężko, ciężko, ciężko, proszę mi wierzyć. On ma piekielnie szybki sprzęt i w tym momencie nie mam recepty na to, co zrobić. Nadal będzie ciężko z nim wygrać.

Czy dostrzegł Pan dziś jakiegoś zawodnika, który byłby w stanie pokonać Szweda?

- Rickardsson był bezkonkurencyjny.

Jak Pan oceni występ innych Polaków?

- Wszyscy jechali znakomicie. Chciałbym, żeby presja rozłożyła się też na nich. Może wtedy startowałoby mi się lżej. Dziś pokazali, że potrafią jechać.