Niebezpieczna muzyka w F1, czyli lista przebojów Lotusa

"Unchained Melody", Our House", "Hey Jude"... kto by się spodziewał, że wybierając się na wyścig Formuły 1, usłyszy właśnie takie piosenki? Oto lista przebojów Lotusa, czyli najlepsze utwory, jakie usłyszałem podczas GP Węgier, i próba dotarcia do motywów stojących za osobą, która te kawałki wybierała.

Podczas ubiegłotygodniowego GP Węgier (wygranego przez Lewisa Hamiltona) miałem przyjemność zajrzeć za kulisy Formuły 1. Przy okazji przesiadywania w padokowym klubie Lotus F1 Team, nasłuchałem się też piosenek, które serwowano jego gościom w przerwie między zmaganiami na torze (inaczej było w głównym pomieszczeniu klubu, gdzie muzykę na żywo miksował DJ - tam były to bardziej dyskotekowe kawałki) i muszę przyznać, że klub padokowy Lotusa nie jest złym miejscem do słuchania muzyki. Z utworów, które się pojawiły, wynotowałem moje ulubione i postanowiłem stworzyć prywatne TOP 10 - listę przebojów Lotusa:

1. Unchained Melody - The Righteous Brothers

 

Bardzo odważny wybór, biorąc pod uwagę, o jakiej dyscyplinie mówimy. "Nieskuta melodia" brzmi nieco złowieszczo w przypadku F1, w której przecież nietrudno o niedokręcone śruby i fruwające po torze czy po pit lane koła. Na szczęście, na Hungaroringu wszystkie części bolidów były ze sobą dobrze połączone i nie doszło do żadnych przykrych incydentów. A najbardziej klasyczne wykonanie jednej z najczęściej coverowanych piosenek XX w., najbardziej znanej pewnie z "Ducha", a nie z torów Formuły 1, było najpiękniejszym utworem, jaki usłyszałem podczas weekendu. Kto by się go tam spodziewał?

2. Parachutes - Coldplay

 

Kolejna niespodzianka, bo nawet jeśli ktoś spodziewałby się usłyszeć w takim miejscu piosenkę zespołu Coldplay, to czy ktoś spodziewałby się, że będzie to 45-sekundowy utwór z ich debiutanckiego albumu? Chyba że osoba odpowiadająca za playlistę pomyślała "no dobra, puszczę im Coldplaya, ale coś krótkiego, bo nie zdzierżę". Ja lubię, więc zdzierżyłem i jak zwykle żałowałem, że to tak krótka piosenka. Tytuł również złowieszczy, ale to także nie był, na szczęście, zły omen i nikomu nie były potrzebne "Spadochrony" ani żaden inny sprzęt ratunkowy. Jedynie Bottas, Gutierrez i Sutil nie dotarli do mety.

3. Our House - Madness

 

Jeśli chodzi o "dom" Lotusa na torze, to jego umieszczenie w środku uliczki pozostaje na razie w kwestii marzeń - najbardziej prestiżowe miejsce zajmuje panujący mistrz F1, którym niezmiennie jest Red Bull. W porównaniu z rezydencją Red Bulla domek Lotusa jest raczej ciasny (więcej - we wspominanej też poniżej przy okazji miejsca czwartego fotorelacji ), ale na pewno przytulny, a cała ekipa dobrze się ze sobą czuje i wygląda na zgraną. Zupełnie jak Madness w swoim klipie. Ta piosenka była wykonywana przez zespół podczas ceremonii zamknięcia igrzysk w Londynie.

4. How Much Is The Fish? - Scooter

 

Zmieniamy klimat, by (w wielu przypadkach - przypomnieć sobie dzieciństwo) zadać fundamentalne pytanie, na które niemiecki zespół nie znał odpowiedzi, natomiast reszta świata nigdy nie dowiedziała się, po co w ogóle je zadano. Co nic nie ujmuje temu niezmiennie porywającemu utworowi. Co do samej ryby, królowała w menu w niedzielę, była w cenie wstępu do padokowego klubu i - co najważniejsze - była wyśmienita (więcej we wspomnianej na początku tekstu relacji zza kulis GP Węgier ).

5. Hey Jude - The Beatles

 

Był utwór bardzo krótki, mamy, dla odmiany, utwór ponadsiedmiominutowy. Trudno połączyć go w jakiś sposób ze sportem... ale Paul McCartney wykonywał "Hey Jude" podczas ceremonii otwarcia igrzysk w Londynie. Ponadto, panuje przekonanie, że piosenka we wczesnej fazie istnienia nazywała się "Hey Jules", mogła więc zostać wybrana jako przesłanie do Julesa Bianchiego z Marussii. Jakie to mogłoby być przesłanie? Cóż, pewnie coś o tym, że pewnego dnia będzie lepiej. Ale niekoniecznie w Marussii.

6. Say It Right - Nelly Furtado

 

To mniej więcej tyle, jeśli chodzi o klasyki - w lokalu królowała jednak muzyka z ostatnich lat, głównie popowa. Na wyróżnienie zasługuje z pewnością "Say It Right" Nelly Furtado - choćby dlatego, że w porównaniu z większością utworów, które wyprodukowała w ostatnich latach, to naprawdę przyzwoita piosenka. Co więcej, jej tekst można odnieść do sytuacji Kimiego Raikkonena: "nic dla mnie nie znaczysz, ale masz to, czego trzeba, aby mnie uwolnić". Te słowa mógłby wyśpiewać kierowca z Finlandii dla Lotusa, który przyjął go do siebie, gdy niegdysiejszej gwieździe F1 znudziły się rajdy i postanowiła wrócić do Formuły 1. Teraz jednak Raikkonen jest znów najbardziej pożądanym kierowcą i może wkrótce opuścić Lotusa.

7. Give Me Everything - Pitbull i inni

 

Staram się unikać świeżej muzyki tego typu, bo odnoszę wrażenie, że szkodzi zdrowiu. Tym bardziej staram się nie wsłuchiwać w teksty. Oraz unikać Pitbulla, co jest trudniejsze od bycia kolarzem i uniknięcia dopingu. Ta piosenka jednak przemawia do mnie słusznym i optymistycznym tekstem o tym, że "dziś możemy wszystko" i że "jutro może już nas nie być", więc trzeba robić wszystko teraz. Co tyczy się też pewnie wielu zespołów w F1. Może to przesłanie, aby nie mówić tak często "skupiamy się już na bolidach na przyszły sezon", ale walczyć do końca?

8. Party Rock Anthem - LMFAO i chyba też inni

 

Piosenka rzeczywiście dobrze nadaje się na imprezę, a F1 naprawdę chce też uchodzić po prostu za niezłą imprezkę. Warto o niej wspomnieć również dlatego, że była pierwszą piosenką, jaka w niedzielę została puszczona w paddock clubie Lotusa. O ile było to "Party Rock Anthem", bo zdarza mi się mylić ją z "Sexy and I Know It". Ale to chyba moja wina, bo aż tak podobne nie są, prawda? Inne powiązania ze sportem? Jeden z dwóch panów z LMFAO, Redfoo, jest chłopakiem Wiktorii Azarenki i często dopinguje ją na korcie.

9. Boom Boom Pow - The Black Eyed Peas

 

Wstrzymałbym się z umieszczeniem tego utworu w jakimkolwiek "TOP", pod którym bym się podpisał, ale "Boom Boom Pow" zdecydowanie zasługuje na napomknięcie z jednego powodu: to właśnie ta piosenka została wyemitowana w momencie, gdy Kimi Raikkonen wjechał na metę drugi i strzeliły korki od szampanów. Co kto lubi. Ale trzeba przyznać, że kawałki w stylu "We Are The Champions" nie pasowałyby za bardzo do sytuacji.

10. Speed - Avicii

 

Rzutem na taśmę na liście zmieścił się też utwór wschodzącej gwiazdy muzyki klubowej, szwedzkiego DJ-a Aviciiego. Nie mi oceniać, bo nie jest to mój ulubiony gatunek, ale "Speed" na pewno będzie od teraz gościł w klubie Lotusa znacznie częściej - jeden ze sponsorów zespołu, burn, namówił współpracującego z nim muzyka, aby nagrał dla Lotusa nowy "hymn". Piosenka, zawierająca dźwięki silników i mająca oddawać ducha F1, zadebiutowała właśnie w weekend na Węgrzech. Póki co poniosła Romaina Grosjeana do trzeciego miejsca w kwalifikacjach i Kimiego Raikkonena do drugiego miejsca w wyścigu. Może więc przyniesie szczęście Lotusowi.

Więcej o:
Copyright © Agora SA