Raikkonen i Massa będą testowali z Kubicą w Bahrajnie

Szef PR Ferrari, Luca Colajanni, potwierdził, że Ferrari wybiera się w przyszłym tygodniu na testy do Bahrajnu. Na tamtejszym torze wyścigowym włoski team spotka się z BMW Sauber i Toyotą

Amerykanie chcą swojego teamu w F1 ?

Testowanie odbędzie się w dwóch sesjach - od 10 do 13 i od 16 do 19 lutego. W jednym dniu uczestniczyć będzie mógł tylko jeden kierowca. Magazyn F1: Kierowcy odchudzają się na potegę (1)

Ferrari chce pracować w tym czasie nad ogólnym rozwojem i awaryjnością bolidu F60. - Nie jesteśmy do tyłu z przygotowaniami - zapewnia Colajanni.

Zespół z Włoch jako pierwszy ujawnił swój bolid na 2009 r. Ma niższe, szersze przednie skrzydło i węższe, większe tylne. Wszystko zgadza się z nowymi przepisami F1. Jego nazwa symbolizuje sześćdziesiąty sezon teamu w F1.

Robert Kubica i Nick Heidfeld nie dostaną na torze aż czterech dni każdy, jak to ma miejsce w przypadku rywalizujących zespołów. Niemiecki team zabiera ze sobą jeszcze kierowcę rezerwowego, Christiana Kliena, który także dostał obietnicę przejęcia sterów bolidu.

Za wyjazd na testy do Bahrajnu trzeba zapłacić dużo więcej niż 300 tys. funtów - to koszt standardowych testów w Europie. - Nigdy tam nie jeździmy, bo różnica w kosztach jest zdecydowana - powiedział dyrektor techniczny Williamsa, Sam Michael. - Pogoda w lutym i marcu wcale nie jest taka zła. Styczeń jest najgorszy, ale trzeba sobie z tym radzić. Wcale nie wpływa to na rozwój - mówi Michael.

Ferrari, BMW i Toyota liczą jednak, że wysokie temperatury i suche powietrze pomoże im w przygotowaniach. Styczniowe testy we włoskim Mugello były bowiem przerywane przez deszcz. - To pogoda była decydującym czynnikiem, który wpłynął na naszą decyzję - powiedział Colajanni.

Lekarz Kubicy: Nikt nie poświęci się tak jak Robert ?

Więcej o:
Copyright © Agora SA