Szef Ferrari: Widzę Raikkonena, czy jego sobowtóra?
Ferrari otwiera oficjalnie sezon 2009. Test został przeprowadzony na bolidzie, który miał podwozie z 2008 roku, ale aerodynamikę, która daje wyobrażenie bolidu przyszłości - pisze włoska gazeta.
Rzeczywiście linia nadwozia bardzo się zmieniła, od pozbawionego wszelkich dodatków, dziurek i innych elementów boku, aż po detale mniej widoczne. "Gazzetta" wbrew niektórym doniesieniom twierdzi, że w takim Ferrari pojawiły się części systemu odzyskiwania energii kinetycznej, którego użycie będzie dozwolone w kolejnym sezonie F1. Wciąż nie wiadomo, które drużyny zdecydują się na debiut urządzenia, pozwalającego na zwiększenie mocy bolidu (dzięki uwolnieniu energii zmagazynowanej przy hamowaniu - Sport.pl).
Ferrari cały i co najważniejsze - działający - KERS ma zamontować w przyszłym tygodniu w Barcelonie. Technicy zespołu mówią, że do tej pory Badoer jeździł z "wyłączonym" systemem, po to, by zbadać jak zachowuje się samochód nim obciążony.
Jak dowiaduje się "Gazzetta" to nie koniec zmian. Ponoć w Ferrari w przyszłym roku znajdziemy co najmniej kilka elementów, tudzież technologii, związanych z przemysłem kosmicznym. Tu tajemnica jest całkowita.
Z kolei nie jest tajemnicą, że KERS to dodatkowe obciążenie bolidu, na które narzeka m.in. "ciężki" w gronie kierowców F1 Robert Kubica. Ferrari twierdzi, że zamontowanie nowego urządzenie podczas testów to dodatkowe 7-8 kilogramów, na starcie sezonu, ma to być góra 5 kg. To ważne, bo masa samochodu z kierowcą jest z góry ustalona.
Articles reprinted in this issue in collaboration with La Gazzetta dello Sport/www.gazzetta.it are copyrighted 2008 by The RCS Quotidiani S.p.A. Companies, Inc. All rights reserved. Artykuły opracowane we współpracy z La Gazzetta dello Sport/www.gazzetta.it Wydawca The RCS Quotidiani S.p.A. Companies, Inc. Wszelkie prawa zastrzeżone.