Formuła 1. Robert Kubica drugi w Grand Prix Australii

Kierowca teamu Renault Robert Kubica zajął drugie miejsce w wyścigu Formuły 1 o Grand Prix Australii. Rywalizację na torze Albert Park wygrał Brytyjczyk Jenson Button z McLaren-Mercedes.

Relacja okrążenie po okrążeniu na ZCzuba! ?

Kubica na podium! Udowodnił, że jest jednym z najlepszych kierowców świata! Chociaż 25 pkt za zwycięstwo zgarnął mistrz świata, wyścig można uznać za wielki sukces Kubicy. Nie tylko podniósł się z dziewiątej pozycji wywalczonej w kwalifikacjach, zdobył 18 pkt - pierwsze punkty dla swojej drużyny - ale też wreszcie stanął na podium w dotąd pechowej dla niego Australii.

Ostatnią osobą na podium był Felipe Massa, który wyprzedził swojego kolegę z zespołu, Fernando Alonso.

Na kwadrans przed rozpoczęciem wyścigu zaczął padać deszcz, co utrudniło start kierowcom na śliskiej nawierzchni, ale kłopoty rywali wykorzystał Kubica i przesunął się z dziewiątej pozycji o cztery lokaty.

Ogromne zamieszanie, wywołane przez zatrzymanego w poprzek toru Alonso, to był dopiero początek. Hiszpan z Ferrari zetknął się z maszyną Buttona, przez co na starcie spadł na ostatnią lokatę. Michael Schumacher, który wpadł na Buttona, stracił przednie skrzydło i musiał szybko zjechać do boksu. Na starcie wypadli też z toru Nico Hulkenberg i Sebastian Buemi.

Jeszcze przed końcem pierwszego okrążenia na tor wjechał "samochód bezpieczeństwa", ponieważ służby techniczne muszą usunąć elementy uszkodzonych bolidów.

W międzyczasie z toru wypadł Kobayashi, kompletnie rozbijając swoje auto. Na torze musiał pojawić się safety car.

Po 20 okrążeniach Polak był już trzeci. Na prowadzeniu wciąż znajdował się Vettel. Bezpośrednio przed Kubicą był Button, broniący w tym sezonie tytułu mistrza świata.

Jednak już siedem okrążeń później miało miejsce być może najważniejsze wydarzenie wyścigu - koniec jazdy dla Vettela! Na pierwszym zakręcie Vettel zablokował koła na dohamowaniu i wypadł z toru prosto w żwirową pułapkę. Nie był w stanie kontynuować jazdy.

Na dziesięć okrążeń przed końcem za Kubicą jechały dwa bolidy Ferrari prowadzone przez Brazylijczyka Felipe Massę i Hiszpana Fernando Alonso, których gonił Brytyjczyk Lewis Hamilton z McLaren-Mercedes. To tego ostatniego najbardziej obawiał się Polak, bo jeszcze parę okrążeń wcześniej, przed zjazdem do boksu, który zrzucił Brytyjczyka za kierowców włoskiej stajni, to on dybał na jego pozycję, był najszybszy na torze i zajadle atakował Polaka. Raz było naprawdę blisko, ale zawodnik Renault zdołał się wybronić.

Hamilton miał na przedostatnim okrążeniu pecha przy próbie wyprzedzenia Alonso. Manewr mu się udał, ale został trafiony przez Webbera i obaj wyjechali poza tor, co skutkowało spadkiem o kilka pozycji. Australijczyk musiał nawet zjechać do boksu.

Następny wyścig - Grand Prix Malezji - odbędzie się 4 kwietnia na torze Sepang pod Kuala Lumpur.

Klasyfikacja MŚ kierowców (po 2 z 19 eliminacji):

Klasyfikacja MŚ konstruktorów (po 2 z 19 eliminacji):

Będzie afera z nielegalnym Red Bullem? 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.