Scenariusze tego treningu mogły być różne. Najlepszy to taki, że Renault Kubicy jest szybkie. W innym scenariuszu zespoły jeżdżą z różnymi ustawieniami bazowymi, które dopiero z czasem będą poprawiać, głównie na popołudniowym treningu, a na to wszystko nakłada się regulamin, w którym jest zakaz tankowania - nie wiadomo, ile w baku miały paliwa poszczególne samochody. Można porównywać jedynie partnerów z jednego zespołu, choć też bardzo ostrożnie.
I tu Adrian Sutil lepszy był od Vitantonio Luzziego (7.) w niespodziewanie świetnym treningu. Sutil zawsze uważany był za szybkiego, ale też pechowego i nieobliczalnego kierowcę.
Debiutant w Ferrari Alonso lepszy był od Felipe Massy (4.), który właśnie wrócił do ścigania się po zagrażającym życiu wypadku przed GP Węgier w zeszłym roku.
Debiutant w Renault Kubica lepszy był od absolutnego debiutanta z Rosji Witalija Pietrowa (16.), co nie jest żadną sensacją. Różnica 1,8 s między Kubicą a Pietrowem jest chyba jak najbardziej prawidłowa.
Mistrz świata Jenson Button (5.) i mistrz świata z 2008 Lewis Hamilton (6.) jadą swoimi McLarenami niemal na tym samym poziomie, a o fragmencik sekund lepszy jest obrońca tytułu.
Nico Rosberg (8.) z Mercedesa był szybszy od siedmiokrotnego mistrza świata, wracającego po ponad 3 latach przerwy Michaela Schumachera (10.).
Wreszcie jest Red Bull, podobno najszybszy, robiący największe wrażenie na rywalach podczas przedsezonowych testów - Mark Webber był dopiero 9., i czas najszybszego okrążenia miał o prawie 0,7 s lepszy niż od wicemistrza świata Sebastiana Vettela (13.).
Ciekawie pojechał młody Niemiec Nico Hulkenberg w Williamsie, bo miał 12. wynik, lepszy od kolegi z teamu i jednocześnie weterana Rubensa Barrichello. Hulkenberg to najszybciej jeżdżący debiutant w Formule 1 na porannych treningach. I najszybszy z nowym silnikiem w F1 - Cosworthem. Dysponują nim cztery zespoły, w tym trzy nowe.
Nowy zespół Hispania (HRT) niestety wyjechał z tylko jednym samochodem. Rano samochody hiszpańskiego zespołu zostały zatwierdzone do ścigania się, ale wyjechał na tor tylko Bruno Senna i to dopiero po 70 minutach treningu - na trzy okrążenia, w ani jedno nie było pomiarowe.
Różnica między kierowcami najszybszymi na treningu i najwolniejszymi jak na razie są kosmiczne. Między pierwszym i ostatnim samochodem z mierzonym czasem wyniosła ona ponad 7 sekund. Rok temu w Australii między Nico Rosbergiem (wtedy Williams) a 19. Sebastianem Bourdaisem z Toro Rosso było zaledwie 2,8 s. (nie liczę Vettela, który na pierwszym treningu w Australii przejechał zaledwie 4. okrążenia).
Trening relacjonowaliśmy na żywo ?