Pierwsze cztery miejscu na koniec pierwszego dnia zajęli kierowcy Citroena. 15 sekund za Solbergiem jest Francuz Sebastien Ogier.
Mistrz świata, Sebastien Loeb, był trzeci (27,5 s straty). Za nim uplasował się Hiszpan Dani Sordo.
Raikkonen, były kierowca McLarena i Ferrari w F1, uderzył w skałę na pierwszym etapie, uszkadzając układ kierowniczy w swoim Citroenie. Potem stracił pół godziny z powodu awarii pompy paliwowej.
Na koniec Fin ostatecznie rozbił samochód, który kilkukrotnie przekoziołkował.
- Jestem całkiem zadowolony z poranka - mówił za to Loeb, który miał problem, bo startował na początku stawki. Solberg zaczynał później, gdy trasa była już wyczyszczona przez innych kierowców. - Jechałem dobrze i biorąc pod uwagę warunki na drodze nie uszkodziłem za bardzo samochodu.
- Spodziewaliśmy się, że kierowcy z tyłu stawki skorzystają z sytuacji i wyjdą na prowadzenie... myślę, że dzisiaj każdy będzie w stanie pokazać, na co go stać - dodał Loeb.
Solberg wygrał pięć z dziewięciu etapów, które odbyły się tego dnia. W pozostałych górą był Ogier.
Najwyżej sklasyfikowanym Fordem poruszał się Fin Jari-Matti Latvala. Jest piąty.
Jego prowadzący w klasyfikacji rodak i kolega z drużyny Mikko Hirvonen, który wygrał w zeszłym miesiącu w Szwecji, uderzył w skałę, a na drugim odcinku w betonowy słup i zajął szóstą lokatę.
Kościuszko też szybki ?