Robert Kubica: Tor w Monako nie zostawia marginesu błędu

- Zawsze dobrze się czułem jadąc tu w Grand Prix i bardzo lubię jeździć między barierami i ścianami - mówi przed GP Monako Robert Kubica. Wyścig w niedzielę 24 maja.

- Jestem wielkim fanem torów ulicznych, więc nie mogę się doczekać na wyścig w Monako. Zawsze dobrze się czułem jadąc tu w Grand Prix i bardzo lubię jeździć między barierami i ścianami. Nie zostawiają one marginesu błędu, co sprawia, że wyścigi są niesamowicie interesujące - powiedział Robert Kubica.

- Ciężko nam jest w tej chwili przewidzieć, jak tegoroczne bolidy będą się prowadzić, zwłaszcza jeśli chodzi o nowe rozwiązania aerodynamiczne oraz opony typu slick. Więcej dowiemy się po czwartkowych treningach - mówił kierowca BMW Sauber.

Fanem toru w Monako jest też kolega Kubicy z zespołu Nick Heidfeld. - Ten ciasny i kręty tor jest fenomenalny. Tylko obiekt w Makau jest porównywalny, ale na nim się nie ścigamy - powiedział Niemiec. - Weekend F1 w Monte Carlo to zawsze coś specjalnego. Zjeżdża tu wiele znanych osób, jest pełno jachtów w porcie, a wieczorami setki ludzi zwiedzają tor - dodał.

Heidfeld obawia się pierwszego zakrętu, w którym bardzo łatwo można stracić przednie skrzydło. - Nowe większe skrzydła już kilka razy w tym sezonie sprawiały kłopoty w ciasnych zakrętów na początku wyścigów. W Monte Carlo w pierwszym zakręcie jest niesłychanie wąsko, więc są spore szanse na to, że zahaczając o inny samochód możesz stracić przednie skrzydło - uważa Heidfeld.

Bolid Kubicy odrobinę lepszy, ale nadal słaby Hamilton: W F1 jest za dużo polityki - czytaj tutaj >

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.