Gorzowski klub żużlowy ma nowy zarząd i prezesa

Pod nazwą Stal Pergo gorzowscy żużlowcy na pewno wystartują w ekstralidze.

Gorzowski klub żużlowy ma nowy zarząd i prezesa

Pod nazwą Stal Pergo gorzowscy żużlowcy na pewno wystartują w ekstralidze.

Walne zebranie sprawozdawczo-wyborcze wywołało ogromne zainteresowanie. Choć o losach klubu decydowało 41 członków, to w sali konferencyjnej hotelu Mieszko zebrało się ponad 300 sympatyków żużla. Fani, którzy spodziewali się, że dowiedzą się czegoś o składzie drużyny na sezon 2002, byli zawiedzeni. Większość zebrania upłynęło na zatwierdzaniu zmian w statucie i wyborze nowych władz. Zespół będzie kompletowany w najbliższym tygodniu.

Najważniejszym wydarzeniem spotkania było wyłonienie nowego zarządu i prezesa klubu. Gorzowski żużel wolą członków mają ratować prezes Mariusz Guzenda - wiceprezydent miasta, jego zastępca Władysław Komarnicki - prezes firmy Interbud-West oraz pozostali członkowie zarządu: Jan Kos - prezes Elektrociepłowni Gorzów, Zdzisław Czekała - doradca ministra Marka Pola i dotychczasowy prezes Pergo Les Gondor, który początkowo nie chciał już zajmować się klubem, ale po namyśle zdecydował się kandydować. - Zależało mi, żeby nowy zarząd składał się właśnie z tych ludzi - mówił Gondor. - Zostaję w klubie i nadal będą pomagał finansowo, choć na pewno nie na taką skalę jak dotychczas.

Gondora do pomocy klubowi zobowiązuje nie tylko miejsce w zarządzie, ale także drugi człon nazwy. Na sobotnim zebraniu gorzowski klub wrócił do starej nazwy Stal. Drugi człon wciąż będzie zajmowało Pergo. - Jeżeli pojawi się inwestor z poważnymi pieniędzmi, wtedy natychmiast zmienimy nazwę - tłumaczył Gondor. Zabrakło miejsca w zarządzie dla mecenasa Jerzego Synowca. - Nowi włodarze Stali Pergo powinni korzystać z jego doświadczenia, bo trudno sobie wyobrazić gorzowski żużel bez Synowca - mówiono w kuluarach.

Ważnym punktem zebrania było przedstawienie wyników finansowych klubu za 2001 rok. - W ostatnim roku mieliśmy prawie 500 tys. zł dochodu - mówił przewodniczący komisji rewizyjnej Sławomir Jach. - Niestety za klubem ciągnie się spory dług z lat poprzednich.

Stal Pergo ma w tej chwili na minusie 1 524 tys. zł. Dług jest duży, ale w polskim sporcie zobowiązania klubów to żadna nowość. Najważniejsza sprawa to zdobycie pieniędzy na najbliższe miesiące. - Sytuacja gospodarcza w kraju spowodowała, że i żużlowcy musieli spuścić z tonu ze swoimi żądaniami - mówił do kibiców nowy prezes klubu. - Liczę na szybkie dogadanie się z naszymi zawodnikami, jestem po słowie z trenerem Stanisławem Chomskim.

Nikt z nowych członków zarządu nie chciał mówić szczegółowo o składzie. Prezes Guzenda "puścił parę", że nadal otwartą sprawą są występy w Gorzowie Jasona Crumpa, wobec którego Polonia Piła nie wywiązała się ze wszystkich obietnic. Australijczyk chce dalej jeździć w Stali Pergo. Nieoficjalnie wiadomo, że także skład krajowy nie powinien wyglądać źle - Piotr Świst, Mariusz Staszewski, Piotr Paluch, Robert Flis i do tego wielki juniorski talent Paweł Hlib. W Gorzowie wreszcie zza chmur powoli wychodzi słońce dla żużla. 31 stycznia mija ostateczny termin na podpisywanie umów z polskimi zawodnikami. Kto pojedzie w barwach Stali Pergo, przekonamy się w najbliższych dniach.

DLA GAZETY

Mariusz Guzenda

prezes Stali Pergo Gorzów

Nie podjąłbym się tej roli razem z moimi kolegami z nowego zarządu, gdybym nie miał cienia pewności, że jest szansa na pozytywne zakończenie perturbacji wokół gorzowskiego żużla. Rozpoczęła się komunalizacja stadionu, ta sprawa powinna mieć swój finał na przełomie trzeciego i czwartego kwartału tego roku. W najbliższym tygodniu rozpoczynamy rozmowy z zawodnikami. Mam nadzieję, że podpiszemy kontrakty na zdrowym poziomie i już wkrótce przedstawimy wszystkim drużynę, która wystartuje w 2002 roku i być może nie będzie myślała tylko o utrzymaniu się w ekstralidze.

Gorzowianie pokazali podczas tych trudnych miesięcy, że bardzo interesuje ich los żużla. Mam nadzieję, że teraz przełoży się to w gremialne odwiedzanie stadionu im. Edwarda Jancarza. Nie wszyscy kibice mogą pomóc fizycznie, za to swoją obecnością na pewno pomogą drużynie moralnie.

Copyright © Agora SA