Na mecie II etapu powiedzieli:

Na podstawie oficjalnych informacji organizatorów Janusz Kulig/Jarosław Baran - 1. miejsce Marlboro Ford Mobil 1 - ford focus WRC Był to dla nas bardzo dobry dzień. Myślę, że jest to zasługą przede wszystkim samochodu, bo naprawdę świetnie się spisywał. Popełniłem jeden drobny błąd przed ostatnią pętlą, źle dobraliśmy opony i uciekło kilka sekund. Na szczęście wszystko jest pod kontrolą.

Na mecie II etapu powiedzieli:

Na podstawie oficjalnych informacji organizatorów

Janusz Kulig/Jarosław Baran - 1. miejsce Marlboro Ford Mobil 1 - ford focus WRC

Był to dla nas bardzo dobry dzień. Myślę, że jest to zasługą przede wszystkim samochodu, bo naprawdę świetnie się spisywał. Popełniłem jeden drobny błąd przed ostatnią pętlą, źle dobraliśmy opony i uciekło kilka sekund. Na szczęście wszystko jest pod kontrolą.

Prowadzimy, jutro przed nami sześć odcinków specjalnych, ale bardzo trudnych. Ten rajd jest bardzo długi, bardzo wymagający, męczący. Przed nami mam nadzieję długa noc i jutro pełna koncentracja. Każdy błąd może kosztować bardzo wiele, kapeć, opuszczenie drogi to jest znaczna strata, a różnice nie są aż tak duże, żeby pozwolić sobie na spokojną jazdę przysłowiową. Za wcześnie jest jeszcze planować, czy pojadę po punkt za największą liczbę wygranych oesów, zbyt dużo odcinków, żeby wdawać się w kalkulacje punktowe - czy nam się opłaca ścigać po ten punkt, czy nie. O tym będziemy myśleć przy ostatniej pętli. Tempo będzie dostosowane do tempa konkurentów.

Leszek Kuzaj/ Andrzej Górski - 2. miejsce Mocne Rally - toyota corolla WRC

To był straszny dzień, po prostu okropny. Miałem problemy z pedałem gazu i nie mogłem osiągnąć pełnej mocy. Gdy zostało to naprawione, wygrałem dwa odcinki specjalne i na trzecim, powiem szczerze, jechało mi się wręcz genialnie, ale chyba za genialnie, bo dwa razy byłem za drogą. Straciliśmy przynajmniej 15 sek. To już samo mówi za siebie - przegraliśmy z Januszem sekundę z groszem. Po prostu jestem wściekły na siebie, tym bardziej że siedziałem w rowie prawie na ostatnim zakręcie oesu, widząc metę lotną i nie móc do niej dojechać. To okropne wrażenie. Raz pojechałem przed takim mostkiem w tej "kieszeni" prosto i musiałem cofać, aby kontynuować jazdę. Po prostu horror, Kuzaj do zwolnienia. Jestem w fatalnym nastroju, bo mogłem mieć około 30 sek. Odrobione, a ja jak bałwan spieprzyłem wszystko. Wprawdzie jeszcze jutro jest trochę jazdy, ale lepiej się jedzie, gdy się ma pół minuty starty, niż 40 parę sekund, zdecydowanie.

Tomasz Kuchar/ Maciej Szczepaniak - 3. miejsce Polsat Dialog RT - toyota corolla WRC

Fajnie, wszystko w porządeczku. Cholera, dwa razy założyłem na Spaloną złe opony i straciłem tam dużo czasu. Cóż, z oponami to trochę loteria. Pilnuję się żeby być na drodze. Generalnie jestem zadowolony. Szkoda tylko, że wypadł Krzysiek Hołowczyc, bo na jutro zapowiadał się pasjonujący pojedynek. Chciał chyba trochę nadrobić i pojechał za szybko. Byłyby emocje, a tak różnice już są tak duże, że nie mam kogo ścigać, ani przed kim uciekać.

Krzysztof Hołowczyc/ Maciej Wisławski - nie jadą Sobieski Rally Team - peugeot 206 WRC

Stało się to piątym kilometrze ostatniego odcinka - mówi Maciej Wisławski. - Droga była za wąska, a ciasny zakręt prawy do lewego. Jechaliśmy bez aktywnego dyferencjału i wyniosło nas poza drogę. Auto zawiesiło się na garbie, nie było kibiców, żeby nas wynieśli, a uszkodzenia nie były takie potworne. Skrzywiło się wprawdzie prawe koło i urwał przewód do chłodnicy. Na feldze dałoby się jeszcze dojechać te 20 km do Kłodzka, do serwisu, jednak Belgowie nam na to nie pozwolili, żeby nie zepsuć silnika, bo koszty byłyby zbyt wysokie. To już koniec. Wypadli z trasy i wylała się woda. Nie pojadą dalej - mówił w Kłodzku Jean-Marc Fortin.

RJ

Informacja powstała przy współpracy z serwisem www.rajdy.pl

Copyright © Agora SA