Abu Dhabi Desert Challenge: "taksówka" LOTTO Team na torze F1

To nie był zwyczajny prolog, z jakim mają do czynienia zawodnicy startujący w rajdach cross-country. Jubileuszowy, 25. Abu Dhabi Desert Challenge rozpoczął się na torze Yas Marina, znanym z rywalizacji Formuły 1. Chyba żaden z kierowców nie czuł się na nim komfortowo, a Jarek Kazberuk przyznał, że te dwa kilometry jechał jak taksówkarz.

Na otwarcie zmagań za kierownicą Forda Raptor usiadł starszy z duetu kierowców Szkoły Mistrzów LOTTO. - W tym etapie w zasadzie o nic nie walczyliśmy. Jechałem jak taksówką i nie miałem złudzeń, że będzie inaczej, bo nie da się "cadillakiem" jeździć po torze tak pięknie, jak bolidem F1. Starałem się nie wpaść w bandę, żeby jutro spokojnie ruszyć na pierwszy odcinek specjalny - mówił Jarek Kazberuk.

- To była formalność - wtórował swojemu nauczycielowi Robin Szustkowski. - Była nawet opcja, żeby nie wyjeżdżać na tor, ale wówczas trzeba było zapłacić karę. Więcej było przygotowań niż samej jazdy, która trwała około dwóch minut.

Ostatecznie zespół LOTTO Team uplasował się na 30. miejscu w klasyfikacji generalnej, ale nie ma to żadnego znaczenia dla rywalizacji w Abu Dhabi Desert Challenge. W niedzielę organizatorzy przygotowali prawdziwą "rozgrzewkę", czyli 262 km w dość zróżnicowanym terenie. - Bardzo chętnie oddaję kierownicę w ręce Robina. W planie jest sporo fragmentów po piasku, ale nie będą do wysokie wydmy. Dopiero w poniedziałek czekają nas kilkudziesięciopiętrowe ściany, gdzie moje doświadczenie bardziej się przyda - stwierdził Kazberuk.

Obaj kierowcy z niecierpliwością czekają na pierwszy prawdziwy test Forda Raptor. - Na razie nie potrafimy umieścić go pośród konkurencji w klasie T2. Myślę, że coś więcej na ten temat będziemy mogli powiedzieć za dwa dni - zapowiedział Szustkowski.

Ciężarówka LOTTO Team od kuchni podczas Rajdu Dakar

Więcej o:
Copyright © Agora SA