Hiszpański kierowca był przez krótki czas nieprzytomny po wypadku, jakiego doznał na torze w Barcelonie. Gdy się obudził, został zapytany o to, kim jest, co robi i kim chce być w przyszłości. Odpowiedź była zaskakująca. - Nazywam się Fernando, jestem kierowcą gokartów i chcę zostać kierowcą Formuły 1 - miał powiedzieć Alonso. Według "El Pais" myślał, że mamy rok 1995. Miał wtedy 13 lat.
Po wypadku Alonso spędził w szpitalu trzy dni, po czym wrócił do rodziny. W pierwszym wyścigu nowego sezonu - Grand Prix Australii (13-15 marca) - nie wystartuje. Lekarze zalecili mu dalszy odpoczynek, bojąc się o tzw. zespół drugiego uderzenia. To sytuacja, w której kolejny wstrząs, kolejne uderzenie może być jeszcze groźniejsze dla zdrowia.
Alonso ma wrócić na GP Malezji, czyli drugi wyścig sezonu. Odbędzie się on w dniach 27-29 marca.
Polskie lekkoatletki na HME w Pradze: szybkie, zwinne i śliczne [ZDJĘCIA]
źródło: Okazje.info