Dopiero ostatnie minuty, trwającej blisko siedem godzin środowej nadzwyczajnej XIV sesji rady miasta, przyniosły konkrety w sprawie Polonii - najbardziej utytułowanego klubu żużlowego ostatnich lat. Poza najbardziej zadłużonym bydgoskim klubem (prawie 5 mln zł długów plus odsetki), w którym nie ma ciepłej wody, prądu i zablokowane są telefony, swoje aktualne problemy i osiągnięcia przedstawili władzom miasta prezesi innych klubów i dyrektor Łuczniczki Piotr Drażdżewski.
Blisko pięciomilionowy dług WKS Zawisza, sprawy Astorii, Chemika, Gwiazdy, Pałacu, Bydgostii-Kabel, Bydgoskiego Towarzystwa Wioślarskiego, Łączności, czy Bydgoskiego Towarzystwa Hokejowego zostały zepchnięte na dalszy plan przez kwestię kryzysu Polonii.
- Wydaję się, że sytuacją przerosła nas wszystkich. Te kwoty i problemy są tak ogromne, że nie rozwiążemy ich tu i teraz - z bezradnością w głosie podsumowała wystąpienia działaczy bydgoskich placówek sportowych przewodnicząca RM Felicja Gwincińska.
Po ponad sześciu godzinach dyskusji głos na krótko zabrał prezydent Dombrowicz. Przedstawiono przez niego wizja ratowania Polonii, poruszyła wszystkich. - To całkiem nowa jakość. Moglibyśmy zacząć dyskusję od nowa - nie kryła Gwincińska. Sposób Dombrowicza to oddanie sekcji żużlowej zawiązanemu w poniedziałek Bydgoskiemu Towarzystwu Żużlowemu i przekazanie pozostałej części klubu (budynki i trzy sekcje: piłka nożna, dżudo, tenis) Akademii Bydgoskiej.
Po tym jak w multimedialnej prezentacji (wykorzystano rzutnik i ekran, przypominający telebim) prezes Tokarczuk i wiceprezes Maciej Świątkowski (z zarządu Polonii byli jeszcze m.in. Tomasz Gollob, Jerzy Matuszak, Piotr Kawałek, dyrektor Sławomir Gliński) przedstawili program ratunkowy, przystąpiono do dyskusji. - Panie profesorze Świątkowski, skoro jest tak dobrze, to dlaczego jest tak źle - powtarzało się pytanie. - Skoro toczą się postępowania w prokuraturze, jest pierwszy aresztowany, to jak profesor Świątkowski może mówić, że ani złotówka nie została zdefraudowana - mówił radny Tomasz Latos. - To pobożne życzenia. Przyjąłem je z zażenowaniem i szokiem - argumentował Sławomir Młodzikowski z LPR.
Były prezydent Roman Jasiakiewicz przedstawił pod głosowanie wniosek o sanację długów Polonii wobec miejskich spółek. - Gruba kreska jest złym pomysłem. Pan te długi zrobił, prezydencie Jasiakiewicz - oponował radny PiS Kosma Złotwoski. Wniosek wycofano.
Na samym początku sesji radni przegłosowali (18 za, 2 przeciw i 2 wstrzymujące się głosy) wniosek Komisji Kultury Fizycznej, Turystyki i Sportu, by przed sesją budżetową (sejm przesunął jej ostateczny termin dla samorządów z 15 listopada na 15 grudnia - przyp. red.) prezydent Dombrowicz przedstawił kierunki rozwoju sportu w Bydgoszczy. Przyjęto też uchwałę o sytuacji w sporcie szkolnym. Kiedy w trakcie sesji Maciej Klotz z sekcji dżudo Polonii mówił o dramatycznej sytuacji dzieci trenujących na sali w półmroku, Dombrowicz zareagował natychmiast. Nakazał, by dyrektor Łuczniczki Piotr Drażdżewski porozumiał się z Klotzem w kwestii wynajęcia którejś z sal treningowych hali. Na koniec przegłosowano jeszcze wniosek przewodniczącego Komisji KFTiS Kazimierz Drozd, by prezydent podjął decyzję o uruchomieniu środków z rezerw budżetowych na podtrzymanie ciepła i prądu w Polonii na potrzeby trenujących grup młodzieżowych.
Wieczorem dymisję Tokarczuka przyjął zarząd Polonii. Z funkcji w nim zrezygnował też Grzegorz Kloska z sekcji piłki nożnej. Zmniejszony do 9 osób zarząd klubu Polonia zbierze się za tydzień.
przekształcenie pływalni w aquapark (nakład inwestycyjny 7 mln zł)
stopniowe przekształcenie sekcji sportowych w spółki akcyjne
zwrot przez miasto 2 mln zł tytułem poniesionych przez klub kosztów inwestycyjnych
wydzierżawienie obiektów sportowych i budynków klubu dla jednosekcyjnych autonomicznych sekcji sportowych, bądź prywatnych inwestorów
utworzenie na obiektach Polonii Sportowego Parku Rozrywki i Rekreacji
propozycja pokrywania przez miasto przez najbliższe 5 lat kosztów mediów, szkolenia dzieci i młodzieży i utrzymania basenu w wysokości 50 procent
* niektóre założenia
"Zarząd Polonii powinien być przycięty krótko przy ziemi, jak murawa stadionu piłkarskiego Polonii przed sezonem".