Grand Prix Rosji w Soczi. Pech Massy, hołd dla Bianchiego, PP Hamiltona

Soczi znów udaje, że jest tętniącym życiem, nowoczesnym miastem. Nico Rosberg i Lewis Hamilton niczego udawać nie muszą. Są najlepsi. Kwalifikacje wygrał ten drugi, ale w wyścigu na pewno zetrą się nieraz. Stawką mistrzostwo świata F1. Start w niedzielę o 13. Relacja w Sport.pl.

Zagłosuj na aplikację Sport.pl LIVE!

Hamilton z Rosbergiem boksowali się od początku sesji. Tylko Niemiec wykręcił najlepszy czas, zaraz Brytyjczyk poprawił go o 0,01 sekundy, by po chwili znów stracić pozycję, przegrywając o 0,2 sekundy. Reszta była tłem. Za Mercedesami najszybsi w I i II części kwalifikacji byli Valtteri Bottas (Williams) i Kevin Magnussen (McLaren). Szybko odpadł z rywalizacji Felipe Massa (awaria silnika, Williams), co było największą niespodzianką Q1, oraz sensacyjnie w Q2 Sebastian Vettel z Red Bulla.

W ostatecznej rywalizacji o pozycje startowe uradował kibiców lokalny bohater Danił Kwiat z Torro Rosso, zajmując 5. miejsce. Hamilton nie dał szans Rosbergowi, choć obaj mogli przegrać Pole Position z fenomenalnie jadącym do ostatniego zakrętu Bottasem. Czwarty był Jenson Button z McLarena, przed Danielem Ricciardo z Red Bulla i przeciętnymi Ferrari.

Piękne Soczi na pokaz dla świata

Po starcie w Rosji kierowców F1 będą czekać jeszcze tylko trzy wyścigi - w USA, Brazylii i Abu Zabi 23 listopada. 10 punktów różnicy między Hamiltonem a Rosbergiem w klasyfikacji generalnej to tyle co nic. Matematycznie wykluczyć z walki o mistrzostwo nie można jeszcze kierowcy Red Bulla, zwycięzcy trzech GP w tym sezonie Daniela Ricciardo. Ale jego szanse są minimalne przy formie bolidów Mercedesa. Przed sobotnimi kwalifikacjami wygrali też wszystkie treningi w Soczi.

Soczi, które znów nas zachwyca, tak jak podczas zimowych igrzysk olimpijskich. Kamery ukazują piękne i ultranowoczesne miasto, w tle majaczy znicz olimpijski otoczony wodotryskami, tor z gładziutkim asfaltem i trybunami wypełnionymi świtą Władymira Putina pokazuje Rosję bogatą i potężną. Ale wiemy już, że kilometr od toru niszczeją opustoszałe hotele, dookoła w ruinę popadają wielomieszkaniowe osiedla, krajobraz bardziej przypomina pierwsze trudne lata warszawskiego Ursynowa i kadry z serialu "Alternatywy 4" niż kurort na miarę francuskiej riwiery. Soczi dziś to jak pomalowane na specjalną okazję jajo, w którym gnije wnętrze.

21 bolidów na torze w GP Rosji

Jednak F1 to nie interesuje. Ani fakt, że organizatorem weekendu wyścigowego jest najeźdźca sąsiedniego, niepodległego kraju, łamiący międzynarodowe porozumienia i standardy. Liczy się tylko fakt, że tor jest, spełnia wymogi FIA, a za wizytę 22 bolidów F1 Soczi zapłaciło kilkadziesiąt milionów euro. Oficjalnie. Nieoficjalnie nie ma kwoty, której Putin by nie zapłacił, chcąc się ogrzać w blasku elitarnej serii wyścigowej.

Tor piękny - to fakt - i wyjątkowy. Mało tu rozległych poboczy, trudno o wyprzedzanie, fragmentami przypomina jazdę w mieście. Kraksa jednego z 21 bolidów oznaczać będzie od razu pojawienie się samochodu bezpieczeństwa. Tak, 21. W garażu stoi 22. bolid rosyjskiej Marussi Julesa Bianchiego, który walczy o życie w japońskim szpitalu po koszmarnym wypadku z poprzedniego GP. Tragedia wisi jak mgła nad F1, na torze wymalowano napis "Wszyscy Cię wspieramy Jules", kierowcy w różny sposób pokazują swoją troskę o zdrowie kolegi, zmieniają barwy m.in. swoich kasków. "Forza Jules!" napisał na nim Kimi Raikkonen z Ferrari, do której to stajni był przymierzany Bianchi.

Wyścig po tytuł i kontrakty

Głośniej o innych transferach. Hamilton negocjuje kontrakt z McLarenem, może zwolni miejsce w Mercedesie dla Fernando Alonso, który ustąpi pozycję w Ferrari ściągniętemu tam Sebastianowi Vettelowi z Red Bulla. A może Hiszpan znów z Hamiltonem stworzy superteam (dość wybuchowy) z Hamiltonem w McLarenie? Te dywagacje toczyć się będą jeszcze miesiącami, na pewno w negocjacjach Hamiltonowi pomoże tytuł mistrzowski.

Robi wszystko, by się do niego zbliżyć. W Soczi tylko Rosberg i Bottas, ale jedynie momentami mu dorównywali. Brytyjczyk wygrał kwalifikacje, za nim ruszy jego wielki rywal i partner z zespołu, obaj będą uciekać przed szybkimi tutaj bolidami Bottasa i Buttona. Start wyścigu w niedzielę o 13. Relacja na żywo na Sport.pl w aplikacji Sport.pl LIVE.

Wyniki kwalifikacji przed GP Rosji:

Więcej o:
Copyright © Agora SA