Rajd Polski. Zwycięstwo Ogiera, Kubica bez punktów

Sebastien Ogier z Volkswagena wygrał 71. LOTOS Rajd Polski i umocnił się na prowadzeniu w klasyfikacji generalnej mistrzostw świata. Robert Kubica po sobotnich problemach skończył zmagania na 20. miejscu.

Mistrz świata i lider klasyfikacji generalnej musiał się porządnie namęczyć, by wygrać wracający do kalendarza WRC Rajd Polski. W czwartek i piątek Francuz toczył zaciętą walkę z Andreasem Mikkelsenem, również jadącym Volkswagenem Polo WRC. Obaj panowie kilkukrotnie wymieniali się prowadzeniu w klasyfikacji generalnej. W sobotę mistrz świata odskoczył po porannym odcinku Gołdap, potem stopniowo powiększał przewagę i prowadzenie utrzymał aż do mety. Na koniec wygrał jeszcze Super Stage w Baranowie i z Mikołajek wyjeżdża z dodatkowymi 28 punktami, które dolicza do swojego konta w klasyfikacji generalnej. Drugi był Mikkelsen, trzeci Thierry Neuville z Hyundaia, dla którego to drugie podium w tym sezonie.

Najlepsi kierowcy świata zgodnie podkreślali, że bardzo podobały im się szybkie, polskie oesy. Jedynym niewypałem były piątkowe odcinki na Litwie, które przez zły stan trasy udało się rozegrać tylko dwa. Organizatorom na mecie gratulował także Robert Kubica. - Było dużo lepiej niż rok temu. Chciałbym taże podziękować kibcom, którzy licznie zgromadzili się przy trasach - mówił Polak.

Kubica po sobotnich przygodach ostatni dzień zmagań zaczął od... wymiany alternatora, za co dostał kolejne 2 minuty i 20 sekund kary. Polak wypadł do trzeciej dziesiątki, jechał spokojnie - na niedzielnych odcinkach zajmował kolejno szóste, dziewiąte, trzecie (na superoesie w Mikołajakch) i ponownie szóste miejsce na Power Stage'u Baranowo. Ostatecznie skończył zmagania na 20. pozycji.

- Sobota była ogólnie pechowa, nawet Sebastien Ogier i Thierry Neuville mówili, że dotknęli tego samego kamienia co ja. Oni pojechali dalej, my zostaliśmy z urwanym kołem. Kwestia centymetrów i szczęścia. Nam go zabrakło i skończyło jak się skończyło. Uważam, że poza błędem na drugim oesie przejechaliśmy dobry rajd, z głową, ale i trochę z brakiem szczęścia, ale ogólnie było dobrze - mówił przed ostatnim odcinkiem specjalnym Kubica.

Polak po dwóch rajdach skończonych w pierwszej dziesiątce (szóste miejsce w Argentynie i ósme na Sardynii) w sobotę był zły, jednak w niedzielę szukał pozytywów. - Bardzo dużo się nauczyłem. Na takich trasach jeszcze nie jeździłem, na kapciu całego oesu nie jechałem, w zmieniających się warunkach też nie jeździliśmy. Dużo cennej nauki - przyznał dziennikarzom.

Kubica nie był jedynym kierowcą, który na trudnych mazurskich szutrach miał problemy - rajdu nie ukończył trzeci po dwóch dniach Mads Ostberg (dachowanie), duże problemy na trasie mieli Elfyn Evans, Jari-Matti Latvala i Kris Meeke.

To nie był dobry rajd także dla polskich załóg - z zawodami już w piątek pożegnał się Michał Sołowow, który dachował na jednym z litewskich odcinków. Ten sam los spotkał Krzysztofa Hołowczyca, który "rolkę" zaliczył w sobotę rano.

Po przygodach naszej trójki w WRC najlepszą polską załogą na mazurskich szutrach była para Jarosław Kołtun/Ireneusz Pleskot, która zajęła 18. miejsce.

Kolejną eliminacją mistrzostw świata jest rajd Finlandii, który zaczyna się 1 sierpnia.

Pierwsza dziesiątka 71. LOTOS Rajdu Polski:

Wyniki Rajdu Polski Wyniki Rajdu Polski  Fot. wrc.com

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.