Schumacher pozostaje w śpiączce od 29 grudnia, kiedy miał wypadek na nartach w okolicach Meribel w Alpach. Przewrócił się i uderzył głową w skałę. Mimo że miał kask, siła uderzenia była tak duża, że doznał poważnego urazu mózgu.
Choć szanse kierowcy na powrót do zdrowia wciąż są niewielkie , to w ostatnich dniach stan Schumachera uległ poprawie. Choć nie obudził się jeszcze, to ma być przeniesiony do kliniki rehabilitacyjnej. - Są pewne sygnały, które do tego zachęcają - powiedziała "Bildowi" Sabine Kehm, menedżerka kierowcy.
Lekarze, rodzina i przyjaciele mają nadzieję, że tam Schumacher przebudzi się ze śpiączki. - Mogę tylko powtórzyć: są sygnały, które dają nam nadzieję - powtórzyła Kehm, odrzuciła przy tym pogłoski, jakoby 45-letni Schumacher znajdował się już w stanie wegetatywnym.
Relacje z najważniejszych zawodów w aplikacji Sport.pl Live