GP Słowenii. Gollob czwarty

Ostatni w finale, poobijany, ale szczęśliwy - Tomasz Gollob w Krsko drugi raz w tym sezonie zajął czwarte miejsce w wyścigu o medale indywidualnych mistrzostw świata. Równie rewelacyjnie jeździł Tomasz Bajerski

- Dziś miałem prawdziwą drogę przez mękę, bo odniosłem kontuzję i zdołałem dojść tak daleko - przyznał najlepszy polski żużlowiec po zajęciu czwartego miejsca, dzięki czemu w klasyfikacji generalnej cyklu przeskoczył Ryana Sullivana i jest siódmy (dziesiątka utrzymuje się automatycznie na kolejny sezon - przyp. red.)

Co Ty wyprawiasz Nicki?

"Twardziel, człowiek z żelaza, ryzykant" - te epitety pasowały do Golloba w sobotni wieczór na stadionie Matije Gubca. Wyszedł bowiem niby bez szwanku z koszmarnie wyglądającej kraksy w swym pierwszym biegu. Prowadził po starcie, gdy na wirażu na pełnym gazie najechał na niego szarżujący Nicki Pedersen. Bydgoszczanin stracił kontrolę nad motocyklem i wpadł z nim na pneumatyczną, miękką bandę, okalającą tor. Duńczyk pojechał dalej. Nawet, kiedy polski sędzia Marek Wojaczek przerwał bieg i wykluczył N. Pedersena, ten nawet na chwilę nie zainteresował się losem Golloba, leżącego kilka minut na torze i oglądanego przez lekarzy. Podjechała karetka, wyciągnięto już nosze, ale Polak wreszcie wstał i z wykrzywioną z bólu twarzą poszedł do parkingu. Zamiast wrócić do swego boksu, dostał się do N. Pedersena. - Hej, Nicki. Co ty wyprawiasz, powinieneś przymknąć gaz - miał pretensje do sprawcy kolizji.- Ty na moim miejscu zrobiłbyś pewnie to samo. Rozumiesz: jedziemy przy telewizji, pod presją - próbował tłumaczyć się Duńczyk, wyciągając rękę do Golloba w ramach przeprosin.

Zapomniał o paliwie

W parkingu jeszcze raz było gorąco za sprawą Pedersena. W półfinale ostro zaatakował Jasona Crumpa, ten zamiast awansować do finału, nagle zwolnił na ostatnim łuku i spadł na ostatnie miejsce. W boksie ze złości Australijczyk z rozmachem walnął kask w kąt i rzucił się z pretensjami do Pedersena. Za chwilę zasłonił ręką i odepchnął kamerę SkyTV, przeklinając i zamierzając się na kamerzystę. Wybuch adrenaliny u wicemistrza świata miał swe powody: zawodnik nie wszedł do finału przez niedopatrzenie swych mechaników, którzy zapomnieli przed biegiem dolać metanolu do baku.

Opuchnięty, ale skuteczny

A Gollob po feralnym upadku zacisnął zęby i choć na obtartych plecach wyszła opuchlizna po zbiciu kręgu lędźwiowego, spuchło prawe udo, bolała kostka i kolano, kwalifikował się do kolejnej fazy zawodów. Pech go jednak nie opuszczał. Gdy raz przez trzy okrążenia prowadził, za jego plecami Lukas Dryml zahaczył o wystający blok powietrznej bandy i fiknął przez kierownicę kozła na tor (stracił przytomność, było podejrzenie złamania szczęki, a skończyło się na stracie zęba). Znowu była przerwa. W powtórce Polak wygrał z łatwością. Kolejne dwa wyścigi były majstersztykiem. W najładniejszym, obfitującym w ciągłe wyprzedzanie się, z ostatniego miejsca przeszedł kolejno - atakami pod bandą - Pedersena i tuż przed metą Scotta Nichollsa. Radość była podwójna, bo do półfinału jako zwycięzca tego biegu awansował Bajerski Torunianin po małych kłopotach w turze eliminacyjnej, błyskawicznie wychodził spod taśmy startowej i udanie bronił pierwszej pozycji. - Sam jestem zdziwiony. Rady Romana Jankowskiego bardzo mi pomagają - mówił w trakcie zawodów o współpracy z byłym żużlowcem, która trwa od dwóch turniejów GP.

W walce o finał Gollob ośmieszył Leigh Adamsa (jak ekspres przejechał obok niego pod bandą na drugim okrążeniu) oraz finalistów trzech z czterech poprzednich turniejów GP 2003 - Grega Hancocka i mistrza świata Tony Rickardssona. I uczynił to, mimo że ruszał z mającego najgorszą nawierzchnię na starcie trzeciego pola startowego, z którego nikt wcześniej ani później nie wygrał - Wiadomo, że przez całe zawody zwykle jeździ się na prostej po trzecim torze. Jest z tego powodu najtwardsze, bo wyślizgane z luźnej nawierzchni i to do samego wejścia w łuk - tłumaczył po zawodach Bajerski.

Na finał Gollob wylosował to samo pole. Tu już cudów nie było: spóźniony start, próby ataków na całej szerokości toru, ale dystans do Nichollsa i jadących przed nim Adamsa i Pedersena nie zmniejszył się. - Na tym etapie motory mają zbliżone możliwości i zwykle start decyduje o układzie na mecie. Jak rywal nie popełni błędu, nie jesteś w stanie nic wskórać - opowiadał Gollob sens decydującej walki o swój ósmy triumf turniejowy w historii cyklu GP i kolejne 10 tys. dolarów premii (ostatecznie za czwarte miejsce dostał 5750).

"Życiówka" Bajerskiego

Polaka zabrakło więc na podium w Krsko, na którym po blisko rocznej przerwie stanął Adams. Australijczyk, choć w jednym biegu był nawet w sobotę ostatni, potrafił wyjść z opresji, a w samym finale odbić zwycięstwo od Pedersena (trzeci jechał Nicholls).

Pedersen był w Słowenii złym duchem dla Polaków. Najpierw wpadł ze swej winy na Golloba, a na koniec wyeliminował z finału Bajerskiego. Torunianin prowadził w półfinale, dał się objechać Nichollsowi, a gdy do ataku sposobił się Duńczyk, Polaka podbiło na wirażu, co kosztowało utratę premiowanej drugiej pozycji. I tak Bajerski - debiutant w światowej elicie - zajmując szóste miejsce odniósł życiowy sukces. Tuż przed nim był kolega z Apatora/Adriany, obrońca tytułu Rickardsson. Tak jak Bajerski ciągle trzyma się blisko czołowej dziesiątki cyklu, tak kontakt z nią stracił inny z torunian, Piotr Protasiewicz. Odpadł najszybciej jako to było możliwe: po kompromitujących dwóch startach, w których po błędach tracił panowanie nad motorem i drugie premiowane miejsca.

Kolejność Grand Prix Słowenii:

1. Adams 25 pkt., 2. N. Pedersen 20 pkt., 3. Nicholls 18 pkt., 4. Gollob 16 pkt., 5. Rickardsson 13 pkt., 6. Bajerski 13 pkt., 7. Crump 11 pkt., 8. Hancock 11, 9. Sullivan 8 pkt., 10. Holta 8 pkt., 11. Loram 7 pkt., 12. Jonsson 7 pkt., 13. P. Karlsson 6 pkt., 14. Howe 6 pkt., 15. Dryml 5 pkt., 16. Zagar 5 pkt., 17. Santej 4 pkt., 18. Poważnyj 4 pkt., 19. Max 3 pkt., 20. Lyons 3 pkt., 21. Protasiewicz 2 pkt., 22. Tihanyi 2 pkt., 23. Wiltshire 1 pkt., 24. Stojs 1 pkt.

Najlepszy czas: 66,69 s - Ryan Sullivan (w I biegu)

Sędziował: Marek Wojaczek (Polska)

Widzów: 10 tys.

Bieg po biegu

Eliminacje: I - Sullivan, Howe, Santej, P. Karlsson (taśma/wykluczenie); II - Zagar, Lyons, Stojs, Wiltshire (defekt); III - Dryml, Loram, Max, Bajerski; IV - Jonsson, Poważnyj, Protasiewicz, Tihanyi; V - Max, Santej, Tihanyi, Wiltshire (d); VI - Bajerski, P. Karlsson, Protasiewicz, Stojs; VII - Sullivan, Dryml, Poważnyj, Lyons (t/w); VIII - Zagar, Jonsson, Loram, Howe; IX - Crump, Gollob, Nicholls, N. Pedersen (w); X - Adams, Rickardsson, Hancock, Holta; XI - P. Karlsson, Howe, Poważnyj, Max; XII - Loram, Bajerski, Santej, Lyons

Turniej główny: XIII - Bajerski, Crump, Sullivan, Holta; XIV - Rickardsson, Nicholls, Howe, Zagar; XV - Gollob, Hancock, Loram, Dryml (u/w); XVI - Adams, N. Pedersen, Jonsson, P. Karlsson (u/w); XVII - Loram, Sullivan, P. Karlsson, Zagar; XVIII - Jonsson, Holta, Howe, Dryml (w); XIX - Bajerski, Gollob, Nicholls, N. Pedersen; XX - Hancock, Crump, Rickardsson, Adams; XXI - Nicholls, Adams, Holta, Loram; XXII - Rickardsson, N. Pedersen, Sullivan, Jonsson

Półfinały: XXIII - Nicholls, N. Pedersen, Bajerski, Crump; XXIV - Gollob, Adams, Rickardsson, Hancock

Finał: XXV - Adams, Pedersen, Nicholls, Gollob.

Klasyfikacja po trzech turniejach GP: 1. Tony Rickardsson (Szwecja) 89 pkt., 2. Nicki Pedersen (Dania) 89 pkt., 3. Leigh Adams 78 pkt., 4. Jason Crump (obaj Australia) 72 pkt., 5. Greg Hancock (Stany Zjednoczone) 69 pkt., 6. Lukas Dryml (Czechy) 58 pkt., 7. Tomasz Gollob 56 pkt., 8. Rune Holta (Norwegia) 56 pkt., 9. Ryan Sullivan (Australia) 54 pkt., 10. Scott Nicholls (W. Brytania) 50 pkt., 11. Tomasz Bajerski 41 pkt., 12. Piotr Protasiewicz 35 pkt., 13. Mikael Max (Szwecja) 29 pkt., 14. Andreas Jonsson (Szwecja) 27 pkt., 15. Jason Lyons (Australia) 20 pkt., 16. Peter Karlsson (Szwecja) 20 pkt., 17. Bjarne Pedersen (Dania) 18 pkt., 18. Todd Wiltshire (Australia) 15 pkt., 19. Krzysztof Cegielski 15 pkt., 20. Bohumil Brhel (Czechy) 14 pkt., 21. Ronni Pedersen (Dania) 13 pkt., 22. Mark Loram 12 pkt., 23. Lee Richardson 12 pkt., 24. David Howe (wszyscy W. Brytania) 8 pkt., 25. Hans Andersen (Dania) 7 pkt., 26. Roman Poważnyj (Rosja) 6 pkt., 27. Matej Zagar 5 pkt., 28. Izak Santej (obaj Słowenia) 4p 29. Sebastian Ułamek 4 pkt., 30. Charlie Gjedde (Dania) 4 pkt., 31. Robert Dados 3 pkt., 32. Rafał Kurmański 3 pkt., 33. Simon Stead (W. Brytania) 3 pkt., 34. Sandor Tihanyi (Węgry) 2 pkt., 35. Chris Harris (Wlk. Brytania) 1 pkt., 36. Denis Stojs (Słowenia) 1 pkt., 37. Magnus Zetterstroem (Szwecja) 1 pkt., 38. Jesper Jensen (Dania) 1pkt.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.