Formuła 1. Problemy Lotusa? Nie weźmie udziału w testach w Jerez

Zespół z Enstone potwierdził, że nie weźmie udziału w testach w hiszpańskim Jerez. - Zamierzamy utrzymać bolid w tajemnicy dłużej niż inni - tłumaczy dyrektor techniczny Nick Chester. Wszystko wskazuje jednak na to, że Lotus ma problemy z przygotowaniem nowej maszyny.

Przed sezonem 2014 kierowcy i teamy mają do dyspozycji 12 dni oficjalnych testów. Rezygnacja z jazdy w Jerez oznacza, że Lotus stawia się w kłopotliwej sytuacji. Zespoły Formuły 1 dokładnie planują przerwę zimową, w której szlifują ostatnie rozwiązania i wszystkie terminy dostosowują właśnie do przedsezonowych prób. Mimo zapewnień szefów wydaje się, że stajnia z Enstone ma problemy, a decyzja o opuszczeniu pierwszych testów nie była częścią pierwotnego planu.

Chester robi dobrą minę do złej gry i zapewnia, że Lotus od początku planował ukończenie prac nad nowym bolidem już po pierwszych testach w sezonie. Złoto-czarne bolidy na torze mają pojawić się dopiero 19 lutego w Bahrajnie. - Zdecydowaliśmy, że uczestniczenie w testach w Jerez nie pasuje nam do naszego programu rozwoju - mówi Brytyjczyk.

- Musimy dopasować bolidy do Romaina (Grosjeana) i Pastora (Maldonado). Oczywiście nasi partnerzy widzieli już nową maszynę i są bardzo zadowoleni z jej wyglądu i rozwiązań, jakie proponujemy. Z naszej perspektywy wszystko wygląda optymistycznie. Zmiany są fascynujące dla naszych inżynierów, mam nadzieję, że będą także dla fanów. Myślę, że nasze rozwiązania się sprawdzą i E22 będzie prawdziwą bestią - tłumaczy.

W tym roku przedsezonowe testy są szczególnie ważne. Formułę 1 czeka ekorewolucja - wraz z końcem ostatniego sezonu pożegnaliśmy silniki V8 (pojemność 2,4 litra), które od następnego sezonu zastąpią bardziej ekologiczne jednostki V6 (1,6 litra) - wyposażone w turbodoładowanie. Oprócz tego Formułę 1 czekają także zmiany w systemach odzyskiwania energii - dzisiejszy KERS przejdzie do lamusa, pojawi się ERS, dający, ogólnie rzecz biorąc, dwukrotnie więcej mocy z hamowania i wytwarzanego ciepła. Do tego jednostki napędowe muszą być oszczędniejsze, bo w bolidach będzie można zatankować mniej paliwa, i bardziej wytrzymałe (mniej silników do wykorzystania w trakcie sezonu). Oznacza to także zmiany dla kierowców, którzy będą musieli zmienić styl jazdy.

Czy Lotus straci na absencji w Jerez? Przekonamy się już 26 marca w Australii, gdzie odbędzie się pierwszy wyścig nowego sezonu.

Relacje z najważniejszych zawodów w aplikacji Sport.pl Live na iOS , na Androida i Windows Phone

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.