Przed GP USA. Kuriozum trwa. Red Bull najszybszy, nieporadny Manitou

Sebastian Vettel i Mark Webber najszybsi na II sesji treningowej przed wyścigiem w Austin. Znów obiektem drwin organizatorzy i służby porządkowe, które nie umiały przez kilkanaście minut ściągnąć zepsutego bolidu

- Jezu, jak długo można usuwać z toru bolid?! - dziwił się Nico Hulkenberg z Saubera, obserwując podczas kolejnych okrążeń, jak wciąż machają mu przed oczami żółtą flagą, i mijając zepsuty bolid Marussi. Na poboczu walkę z unieruchomionym autem toczył dźwig Manitou. Z już uczepionym bolidem nie mógł ruszyć z miejsca, bujał się to w przód, to w tył, a uczepieni wyścigówki porządkowi robili wszystko, by nie roztrzaskał jej o asfalt. W końcu maszyna zapadła się w żwir i musiała wykonać serię manewrów znanych kierowcom, którzy nie mogą wyjechać ze śnieżnych zasp, by się wreszcie wydostać. Ale sesja już zdążyła minąć.

Półtorej godziny jazd najlepszymi wynikami zakończył Red Bull. To już niemal tradycja, że podczas II treningu mistrzowski team pokazuje prawdziwą siłę na początku na bardziej miękkiej mieszance, a potem skupia się na trwających kilkadziesiąt okrążeń przejazdach z większą ilością paliwa. Za Red Bullami dobre czasy uzyskali Nico Rosberg i Lewis Hamilton (3. i 4.), Brytyjczyk pod koniec sesji udanie utrzymywał rezultaty w okolicach 1.44 po przejechaniu blisko 20 okrążeń na miękkiej mieszance. Ich oszczędzanie i jednocześnie jak najdłuższe wykorzystywanie na torze w Austin (można na nich jeździć szybciej, ale są mniej wytrzymałe) może być kluczem do dobrych wyników w niedzielę podczas wyścigu.

Za Mercedesami debiutujący w tym sezonie w F1 Heiki Kovalainen (zastąpił zoperowanego Kimiego Raikkonena), który okazał się szybszy od partnera z zespołu Romaina Grosjeana, którego wyprzedzili czasami jeszcze kierowcy wspaniałego pod koniec sezonu Saubera - Esteban Gutierrez i Hulkenberg. Dalej w tabeli wyników mieliśmy Jensona Buttona (McLaren), Fernando Alonso (Ferrari), Adriana Sutila (Force India) i Felipe Massę (Ferrari).

W sobotę o 19 polskiego czasu rozpoczną się kwalifikacje do wyścigu. Faworytem będzie oczywiście Vettel, czterokrotny mistrz świata, który stara się o ósme zwycięstwo z rzędu w tym sezonie. Istotną walkę o pozycję stoczą ci, którzy wciąż rywalizują o tytuł wicemistrzowski: Alonso ma 217 pkt (Ferrari jednak w sesji Q zawodzi), Webber ma 166 pkt i Hamilton, który ma 175 pkt. Oni liczą, że skorzystają na absencji Raikkonena (183 pkt) i przesuną się na podium w klasyfikacji generalnej.

Wyścig rozpoczyna się o 20 polskiego czasu - relacja na żywo w niedzielę na Sport.pl i na Sport.pl LIVE. Jest nadzieja, że tym razem nie zabraknie helikoptera medycznego, co skróciło I sesję treningową do pół godziny, a i Manitou będzie żwawszy.

Relacje z najważniejszych zawodów w aplikacji Sport.pl Live na iOS , na Androida i Windows Phone

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.