Sesja treningowa przed GP USA. Ciężki Vettel, szybki Alonso i nieobecny helikopter

Blisko godzinę czekali kierowcy F1 w bolidach na rozpoczęcie treningu w Austin. Przeszkadzała mgła. Gdy wreszcie ruszyli, zostali natychmiast zatrzymani, bo zniknął helikopter medyczny. Kuriozalną i skróconą sesję wygrał Fernando Alonso.

Ryzyko mgły w niedzielę, kiedy o godz. 13 lokalnego czasu (u nas będzie 20) rozpocznie się wyścig o Grand Prix USA, będzie niewielkie. Ale jedną sesję kierowcy mogą uznać za straconą. W sumie jeździli może pół godziny, na pewno nie realizując scenariuszy treningowych. A to dlatego, że po kilkunastu minutach jazdy, kiedy na czele z najlepszymi czasami zameldowali się kierowcy McLarena Jenson Button i Sergio Perez, pojawiła się na torze czerwona flaga. Powodem był nie wypadek, ale brak wymaganego podczas wyścigów helikoptera medycznego. Ten albo był i zniknął, bo był potrzebny gdzieś indziej, albo nie było go od początku (komentarze są sprzeczne), czego nie mógł zdzierżyć sędzia techniczny zawodów Charlie Whiting. Czas płynął, a helikoptera nie było. Wreszcie nadleciał zapasowy ze strażakami i ekipą ratunkową. Pozostało 30 minut na kręcenie kółek.

Vettel napompowany na maksa

Alonso uzyskał czas 1.38,343, tylko o 0,2 sekundy słabszy od rekordu toru Sebastiana Vettela z zeszłego roku. Mistrz świata tym razem nie bawił się w ściganie, prawdopodobnie zatankował swojego Red Bulla do pełna i miał dopiero 18. czas z blisko dwusekundową stratą do Hiszpana. Vettel walczy o ósme z rzędu zwycięstwo w tym sezonie. I wynik absolutnie nie jest żadnym prognostykiem. Tym razem wyprzedził go m.in. Daniił Kwiat, który zastąpił w bolidzie Toro Rosso Jeana-Erica Vergne'a. 19-letni Rosjanin to w tej chwili jedno z najgorętszych nazwisk w F1. W 2014 r. zastąpi odchodzącego do Red Bulla Daniela Ricciardo i ma być gotowy na dobry rezultat podczas GP Rosji w Soczi.

Australijczyk zaś, nim stanie się partnerem Vettela, musi jeszcze pojeździć w Toro Rosso. Dziś w czasie przerwy w sesji, gdy dostał komunikat przez radio: "Bądź gotowy, zaraz zaczynamy", odburknął: "Jestem gotów od półtorej godziny".

Za Alonso najlepsze czasy uzyskali Button i Valtteri Bottas z Williamsa. Zaś zastępujący zoperowanego w czwartek Kimiego Raikkonena w Lotusie Heikki Kovalainen (13. miejsce) dorównywał drugiemu kierowcy tej stajni Romainowi Grosjeanowi (11.).

Nowe twarze w F1

Duże zainteresowanie tym razem wzbudziły zmiany w kokpitach słabszych zespołów. Już tradycyjnie podczas piątkowych treningów Marussia i Caterham pozwoliły poprowadzić bolidy "płacącym" kierowcom. W zielonej maszynie zasiadł Alex Rossi, 22-letni Amerykanin, który między innymi dzięki pieniądzom CNN mógł pokazać się rodakom na torze. Nie wypadł źle - do Alonso stracił na okrążeniu ok. 3 sekund. Dużo gorzej w czerwonym aucie Marussii zaprezentował się Wenezuelczyk Rodolfo Gonzales. Doświadczenie ponad 10-letnie w innych seriach nie pomogło - zakończył trening po eksplozji silnika i z najgorszym czasem, blisko 5,5 sekundy za Alonso.

Kolejna sesja treningowa rozpocznie się o 20. Kwalifikacje w sobotę o 19, wyścig w niedzielę o 20 (polskie czasy). Relacje w Sport.pl i Sport.pl LIVE na smartfonach. W zeszłym roku GP USA wygrał jeżdżący wtedy w McLarenie Lewis Hamilton.

Relacje z najważniejszych zawodów w aplikacji Sport.pl Live na iOS , na Androida i Windows Phone

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.