F1. Raikkonen żałuje przenosin do Ferrari?

Kimi jest zły z powodu powrotu do Ferrari. Widzi, że Alonso nie idzie najlepiej i że daleko mu do zwycięstw - twierdzi ekspert telewizji RTL i były kierowca Christian Danner, który zastanawia się także, jak właściciele włoskiej stajni poradzą sobie z jego imprezowym trybem życia.

Raikkonen ma ostatnio wiele problemów - po rozstaniu się z Lotusem i podpisaniu kontraktu na przyszły sezon z Ferrari, atmosfera w francuskim teamie jest bardzo napięta. Głównym powodem są oczywiście pieniądze - przed GP Abu Zabi Fin otwarcie przyznał, że w tym roku nie otrzymał od swojego obecnego pracodawcy ani jednego euro. Zagroził także, że jeśli sytuacja się nie zmieni, nie weźmie udziału w dwóch ostatnich wyścigach - w USA i Brazylii.

Według Dannera Kimi ma także poważne wątpliwości odnośnie do przenosin do stajni z Maranello. - Jest zły za ten ruch na swojego menedżera. Doskonale zdaje sobie sprawę z wyników Alonso, który w tym momencie jeździ świetnie, ale jest daleki od wygrywania. Lotus dał mu wolność, której chciał, w dodatku wszystko wskazuje na to, że dysponuje także lepszymi bolidami. Ciekawe co zrobi Kimi, jeśli Luca di Montezemolo [szef Ferrari - przyp. red.] powie mu, że za dużo imprezuje? - zastanawia się Danner.

Jedno jest pewne - Ferrari jest stabilne finansowo i Raikkonen wreszcie nie będzie musiał martwić się o pieniądze. Nadal nie wiadomo, kiedy Lotus wywiąże się ze zobowiązań jakie ma wobec Fina (nieoficjalnie mówi się o sumie 15 milionów euro). Trzy dni temu firma Quantum Motorsports potwierdziła, że transakcja kupna 35 procent udziałów w Lotusie została dopięta (większościowym udziałowcem nadal pozostanie spółka Genii). Pieniądze od nowego inwestora mają pozwolić na spłacenie długu.

Ferrari oczywiście jest zadowolone ze składu na sezon 2014, Domenicali ma jednak świadomość, że latem po prostu udało mu się wykorzystać problemy Lotusa. - Kimi nagle i niespodziewanie stał się dla nas dostępny. Musieliśmy wykorzystać tę szansę - mówi szef włoskiego teamu.

O problemach finansowych w Formule 1 wypowiedział się także Timo Glock, były kierowca Formuły 1, dziś ścigający się w niemieckiej turystycznej serii DTM. Zapytany o możliwy strajk Raikkonena, odparł: "To tylko pokazuje, co naprawdę dzieje się w F1. Jeśli to nadal ma działać, niektórzy muszą przemyśleć sobie pewne sprawy. Oprócz Ferrari i Mercedesa wszyscy mają problemy. Czy to jest w porządku, że kierowcy nie dostają pieniędzy? Wszyscy muszą się nad tym zastanowić"

GP USA na torze w Austin w Teksasie odbędzie się już 17 listopada. Relacja z kwalifikacji i wyścigu w Sport.pl i aplikacji Sport.pl LIVE.

Relacje z najważniejszych zawodów w aplikacji Sport.pl Live na iOS , na Androida i Windows Phone

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.