Rajdy. Nie było mocnych na Kajetanowicza

- Rozpiera mnie radość - mówił na mecie Rajdu Dolnośląskiego Kajetan Kajetanowicz. Na zakończenie tegorocznych Platinum Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski znów był bezkonkurencyjny. Tytuł zdobył już po raz trzeci.

Kajetanowicz, tak jak wiele razy w tym sezonie, znokautował rywali. W Kotlinie Kłodzkiej wygrał 11 z 13 odcinków specjalnych, na metę przyjechał z przewagą blisko pół minuty nad Wojciechem Chuchałą. I to mimo, że w sobotę przebił oponę, jadąc bez niej zniszczył mocowanie płyty w prawym przednim kole, a naprawa między kolejnymi OS-ami była prowizoryczna. - Coś zrobiliśmy, ale fragment szurał przy prędkościach powyżej 120 km/h, a tam czasami było i 170. Wszystkie kamienie i cały szuter na cięciach lądowały na szybie, bo zbieraliśmy to jak pług - tłumaczył kierowca. Za spóźnienie na start odcinka dostał półminutową karę, ale i tak wcześniej wypracował taką przewagę, że nie mógł przegrać.

Osiągnięcie Kajetanowicza w tym sezonie jest niezwykłe. Kierowca Lotos Dynamic Rally Team w Subaru Impreza RT wygrał sześć z siedmiu tegorocznych rajdów. Świetnie radził sobie w każdych warunkach pogodowych i na każdej nawierzchni i to jadąc samochodem niższej klasy niż rywale tacy jak Michał Bębenek, czy Grzegorz Grzyb (obaj w Peugeot 207 Super 2000). Tylko w Rajdzie Polski, który był jednocześnie eliminacją mistrzostw Europy, zajął czwarte miejsce. W klasyfikacji generalnej na koniec sezonu, w której nie uwzględnia się najsłabszego występu, Kajetanowicz ma 258 pkt, na 270 możliwych.

Mistrzostwo zapewnił sobie już we wrześniu, wygrywając Rajd Koszyc. To jego trzeci tytuł z rzędu przed nim tego samego dokonał Bryan Bouffier (w latach 2007-09), a jeszcze wcześniej Leszek Kuzaj (2004-06). Marian Bublewicz na przełomie lat 80-tych i 90-tych został mistrzem Polski cztery razy z rzędu i Kajetanowicz ma wszelkie powody, by marzyć o wyrównaniu jego rekordu.

Najbardziej emocjonująco zapowiadała się walka o wicemistrzostwo Polski, ale już po pierwszym dniu weekendowego rajdu było prawie pewne, że zdobędzie je Michał Bębenek. Głównym rywalem kierowcy Platinum Rally Team był Grzegorz Grzyb, ale w piątek przebił oponę i stracił blisko cztery minuty.

- Nie było nas w tym roku stać na tytuł, ale mieliśmy nowy samochód do dyspozycji, nową ekipę serwisową, wiele, wiele nowości - mówi Bębenek. - Zdziałaliśmy to, co w tym sezonie było do zdziałania - dodaje kierowca, który swoim peugeotem jeździ dopiero od tego sezonu i długo się do niego przyzwyczajał. - Nie wiem jeszcze do końca jakie możliwości ma ten samochód. Musiałbym pojechać z kimś bardziej doświadczonym np. z Bryanem Bouffierem. To auto "potrafi" naprawdę bardzo dużo. Tyle, że nie jest łatwe do okiełznania. S2000 słyną z tego, że są jednymi z najtrudniejszych samochodów rajdowych.

Teraz kierowców czeka zimowa przerwa. Na razie niewiele wiadomo o przyszłorocznym cyklu, który od dwóch lat jest sponsorowany przez Orlen Oil. We wrześniu Główna Komisja Sportu Samochodowego poinformowała, że przyszłoroczne mistrzostwa tak jak do tej pory będą się składały z siedmiu eliminacji, w tym jednej rozgrywanej poza granicami Polski.

Wyniki 22. Rajdu Dolnośląskiego:

Wyniki klasyfikacji generalnej Platinum RSMP

Copyright © Agora SA