Ole, ole, ole, ole! Trybuna Kibica zawsze pełna
Wydarzenie, do którego doszło w niedzielę, było główną informacją we wszystkich brazylijskich mediach sportowych. "Na zakręcie Piquet uderzył w tył pojazdu rywala Jose Marii Reisa i stracił kontrolę nad swoim samochodem. Maszyna zmieniła się w kulę ognia i uległa zniszczeniu. Na szczęście kierowca opuścił kabinę tylko z siniakiem na ramieniu" - relacjonuje wypadek dziennik "O Globo".
- Lekarze myśleli na początku, że złamałem łokieć, ale okazało się, że to tylko zwichnięcie - powiedział Piquet. Brazylijski kierowca przyznał się, że przecenił możliwości maszyny. - Jechałem bardzo szybko, ale byłem pewny, że się wyrobię. Teraz już mam wątpliwości. Będziemy musieli zrobić nową ciężarówkę - dodał.
Geraldo Piquet jest najstarszym synem Nelsona Piqueta, który trzykrotnie - w latach 1981, 1983, 1987 - został mistrzem świata Formuły 1. Brat Geraldo - Nelson Angelo Piquet - próbował iść w ślady ojca i w 2008 roku jako kierowca Renault stanął na podium w Grand Prix Niemiec. Zasłynął jednak przede wszystkim... spowodowaniem wypadku. Podczas GP Singapuru uderzył o ścianę na 14 okrążeniu i jak potem przyznał, zrobił to celowo na prośbę inżyniera Renault. Dzięki temu pomógł wygrać wyścig koledze z zespołu Fernando Alonso, który przez wypadkiem był na pit-stopie.